kris123, skoro w krajach, gdzie kolej jest lepiej rozwinięta i ludzie mają do niej o wiele lepszy stosunek niż w Polsce ogranicza się ilość kas biletowych, to coś w tym jest. Też jestem przeciwny likwidacji, choć przedstawiony przez ToWoT'a system austriacki, z którym się osobiście zetknąłem wolałbym niż to co mamy.
W skrócie:
- jedna taryfa na wszystkie pociągi
- możliwość wyrobienia rocznej karty zniżkowej (99 EUR dla wszystkich, dla młodzieży 19,90 EUR)
- dla posiadaczy karty zniżka 50% w automatach i internecie, w kasach 45% zniżki
- bilet wakacyjny dla młodzieży - posiadaczy karty za 59 EUR
- związki komunikacyjne - bilet miejski wiedeński ważny w każdym pociągu OBB
- w/w karta daje zniżkę 25% na zakup biletów międzynarodowych
- większość kas sprzedaje bilety międzynarodowe
- duża ilość automatów, możliwość kupowania innych usług niż kolejowe
loker, nie trzeba daleko szukać. Automaty biletowe są na dworcu w Gorlitz. Dodatkowo takie automaty są w pociągach DB Regio - kto miał okazję jechać REGIOekspresem Wrocław - Drezno ten widział.
Władze PR muszą ograniczać ilość kas biletowych dzierżawionych od PKP S.A. za ogromne pieniądze na rzecz przenośnych terminali dla konduktorów. Trzeba też zainwestować w automaty biletowe na większych dworcach i wprowadzić sprzedaż biletów przez internet.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Pewien ideał:
Dwa automaty PR dworcu Warszawa Centralna. Na 3 i 4 peronie. Możliwość kupienie różnych biletów, ale domyślny ekran, to nazwy większych stacji dokąd można dojechać IR: Kraków Gł, Katowice, Poznań Gł, Szczecin Gł, Łódź Fabryczna, Wrocław Gł. Następny ekran - wybór zniżki / ulgi. Następny wrzuć pieniądze i... mamy bilet. Na głównym ekranie na dole przycisk "Inny bilet".
jak się dogadali to dlaczego zwalniają kasjerów ,informatorów ??kto mi odpowie?kasy pozamykane a oni dalej płacą za wynajem pustych ścian,czy tam dalej nie mogłyby pracować kasjerki?najlepiej ich się pozbyć a co do kasjerek które by miały pracować na pociągach wraz z konduktorami to nie wiem czy się orientujecie ale karzą iść tym panią które mają po 40 i więcej lat a młodzi siedzą za okienkiem i się śmieją,gdzie szacunek dla starych stażem pracowników???władza zapomniała jak się pracowało po kilkanaście godz.nikt nie odmówił bo wiedzieliśmy że jest ciężko ale tego się nie pamięta najlepiej teraz kopa w d.....
PKP SA: Przewozy Regionalne mają opuścić największe dworce
PKP SA usuwa Przewozy Regionalne z największych dworców w kraju. - PR i ich zakłady zawiadujące kasami otrzymują teraz od nas pisma, w których wzywamy ich do zwrotu wynajmowanych powierzchni na dworcach do 31 marca - oświadczył dziś Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.
Chodzi o obiekty m.in. w Warszawie, Krakowie, Kielcach, Gdańsku i Rzeszowie. Razem to kilkadziesiąt kas i przylegających do nich pomieszczeń.
- To akt desperacji z naszej strony - przyznaje Prześluga. - Niedługo minie pierwsza rocznica nie płacenia przez PR nam za kasy i pomieszczenia na dworcach kolejowych - mówi.
Jak informuje członek zarzadu PKP SA, spółka ma z Przewozami Regionalnymi podpisane dwie umowy - z 28 września 2001 r. i 4 września 2007 r. Na ich mocy PR zobowiązały się do płacenia PKP SA za wynajem wspomnianych powierzchni 2 mln 569 tys. zł miesięcznie, plus waloryzacja o stawkę inflacji. Obecnie daje to ok. 3 mln zł co miesiąc. - To znacznie poniżej stawek dla PKP Intercity i zdecydowanie poniżej stawek komercyjnych, nawet 10-krotnie mniej - tłumaczy Prześluga.
- W 2009 r., po usamorządowieniu PR, saldo wzajemnych rozliczeń było zerowe. Od marca zaczęły narastać problemy płatnicze. Gdy opóźnienia wynosiły 2-3 miesiące, machaliśmy na to ręką. Ale później zaczęliśmy wzywać do zapłaty. Tych wezwań było kilkadziesiąt. Bez skutku - tłumaczy Jacek Prześluga. W grudniu wyniosły one 53 mln zł.
- 29 grudnia wysłaliśmy do Przewozów Regionalnych informację o zamiarze rozwiązania wspomnianych umów z dniem 31 stycznia 2010 r. Jest to zgodne z zapisami umów. W tym samym czasie powiadomiliśmy o tym marszałków, którzy przyjęli tę informację do wiadomości - mówi.
Jak opowiada Prześluga, 25 stycznia PR wysłały pismo do PKP SA, zawierające harmonogram spłaty zadłużenia w wysokości 53,6 mln zł. Wyglądał on następująco: do 31 stycznia PR miały zapłacić 1,6 mln zł, do 28 lutego - 500 tys. zł, do września 2010 po 500 tys. zł miesięcznie, a od 31 października 2010 r. do sierpnia 2011 r. miały przelewać PKP SA 4-4,5 mln zł miesięcznie. - Powiedzieliśmy OK, choć to rozwiązanie nie było dla nas dobre. 29 stycznia przedłużyliśmy zatem termin rozwiązania umowy do 28 lutego - twierdzi Prześluga.
- Tymczasem 22 lutego PR zaproponowały spotkanie. 23 lutego ustaliliśmy zatem, że do 31 marca wpłynie 10 mln zł, do października 2010 r. będą przelewać 500 tys. zł miesięcznie, w okresie listopad 2010 r. - marzec 2011 r. po 4 mln zł miesięcznie, a od kwietnia 2011 r. 4,5 mln zł co miesiąc. Do tego dochodziło regulowanie bieżących zobowiązań: okres luty - kwiecień po 60 proc. zobowiązań powstałych w każdym z tych miesięcy, w maju - 100 proc. zobowiązań powstałych w tym miesiącu, w okresie czerwiec - sierpień po 100 proc. plus 40 proc. zobowiązań bieżących powstałych i niezapłaconych w lutym, marcu i kwietniu, a od września 2010 r. po 100 proc. zobowiązań bieżących - tłumaczy Jacek Prześluga.
- 25 lutego tymczasem dostaliśmy pismo o potrąceniu wzajemnych wierzytelności za bezbiletowe przejazdy. Przewozy Regionalne stwierdziły, że należy im się 35,6 mln zł wraz z odsetkami od 1 października 2001 r. Wymyślili sobie, że mamy im zapłacić za to, że w latach 90. pociągami regionalnymi jeździli pasażerowie bez biletu - twierdzi Prześluga. - Wczoraj prezes Moraczewski podtrzymał to stanowisko - mówi.
- PR są quasi-bankrutem - twierdzi członek zarządu PKP SA. - W pierwszej kolejności wyprowadzimy dłużnika z dużych dworców, gdzie pasażerowie będą mogli skorzystać z kas PKP Intercity, by kupić bilety na przejazd PR - mówi Prześluga. - Tymczasem PR systematycznie zamykają kasy na małych dworcach. De facto zamykają więc nam nasze dworce. Co mamy robić z pustymi obiektami? Informuję prezesa Moraczewskiego, że jeżeli nie chce pozostać na małych dworcach, to nie będziemy współpracować z nim na dużych obiektach - tłumaczy.
- Mówimy jednocześnie Przewozom Regionalnym, że jeśli nie potrafią zarabiać na kasach, to my możemy być ich agentem. Jesteśmy gotowi do przejęcia ich kas na dworcach kolejowych, także tych małych - tłumaczy Prześluga. Jak twierdzi, PKP SA zaproponuje także tym marszałkom, którzy zdecydowali się na utworzenie własnych spółek pasażerskich, podpisanie umów agencyjnych na wynajem kas. - Wolimy współpracować z nimi, niż z PR, które nie są wiarygodnym partnerem - twierdzi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
A PKP SA to nie miało czasem zajmować się samorozwiązaniem, zamiast dręczyć PRy?
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 05-03-2010, 14:43
Ale to już skandal "Jak twierdzi, PKP SA zaproponuje także tym marszałkom, którzy zdecydowali się na utworzenie własnych spółek pasażerskich, podpisanie umów agencyjnych na wynajem kas. - Wolimy współpracować z nimi, niż z PR, które nie są wiarygodnym partnerem - twierdzi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA." Mało spółek? Panie Prześluga naprawdę za Pana czasów w IC szanowałem Pana. Było mi przykro gdy pan odchodził decyzją Polityczną. Ale teraz przejrzałem na oczy i niczym Pan już mi nie zaimponuje. Świat kolejowy się łączy a Pan takie coś...Szkoda...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 05-03-2010, 14:51
Cytat:
Jak twierdzi, PKP SA zaproponuje także tym marszałkom, którzy zdecydowali się na utworzenie własnych spółek pasażerskich, podpisanie umów agencyjnych na wynajem kas. - Wolimy współpracować z nimi, niż z PR, które nie są wiarygodnym partnerem - twierdzi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.
No i proszę. Miałem rację. Proszę zobaczyć, co napisałem tutaj: zobacz (plus odnośniki). PKP SA marzy o małych spółkach samorządowych (KD, KŚ, KW). Takie spółki nie uruchomią InterREGIO i nie zagrożą jedynie słusznej dla "pekapu" spółce: IC.
Warto przytoczyć jeszcze to, co wczoraj zamieściła na forum Victoria: zobacz
Jak twierdzi, PKP SA zaproponuje także tym marszałkom, którzy zdecydowali się na utworzenie własnych spółek pasażerskich, podpisanie umów agencyjnych na wynajem kas. - Wolimy współpracować z nimi, niż z PR, które nie są wiarygodnym partnerem - twierdzi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.
Jakie spółki utworzone przez samorządy ma na myśli pan Prześluga? Aktualnie jest tylko jedna taka spółka - Koleje Dolnośląskie, która nie kwapi się do otwierania własnych kas. KD mają tylko jeden BOK na dworcu w Legnicy.
Koleje Śląskie to pieśń przyszłości, bardzo odległej! Jeśli w ogóle do powstania KŚ dojdzie, bo po wyborach opcja może się zmienić. Podobnie jest z Kolejami Wielkopolskimi, z tą tylko różnicą, że o nich mówi się od kilku lat, bez żadnych konkretnych efektów.
Koleje Dolnośląskie, przez wielu stawiane za wzór do naśladowania są skrajnie nieefektywne i najprawdopodobniej pojeżdżą tylko do najbliższych wyborów samorządowych. Ale o sytuacji w KD wkrótce w oddzielnym wątku.
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 05-03-2010, 16:29
I jeszcze jedno. Generalnie ta cała naparzanka PR-IC/PKP SA zaczyna mnie coraz bardziej śmieszyć. Już mi się nawet tego komentować nie chce, ani uczestniczyć w tych wszystkich dyskusjach. No bo sorry, ale to już jest mało poważne. Jak małe dzieci w piaskownicy. I to jedni (PR) i drudzy (PKP). Wyrywają sobie zabaweczki i robią cyrk.
Widać wyraźnie, czym było usamorządowienie. Tą całą reformą powinna zająć się komisja śledcza i prokuratura. Tak, tak uważam. Bo jest to mega afera. To niedługo wszystko padnie, taki stan jak teraz naprawdę nie doprowadzi do niczego fajnego. To wszystko upadnie z wielkich hukiem. Szkoda mi jedynie w tym wszystkim InterREGIO. No i pasażerów, bo to właśnie my dostajemy i dostaniemy po tyłku najbardziej. Ale kto się pasażerami przejmuje? No właśnie.
No ale widocznie w POlitycznym śnie Donalda Tuska nie ma miejsca na kolej. Bo do tego to wszystko zmierza. Do zagłady kolei w Polsce. Cóż, komuś musi na tym bardzo zależeć.
Jak informuje członek zarzadu PKP SA, spółka ma z Przewozami Regionalnymi podpisane dwie umowy - z 28 września 2001 r. i 4 września 2007 r. Na ich mocy PR zobowiązały się do płacenia PKP SA za wynajem wspomnianych powierzchni 2 mln 569 tys. zł miesięcznie, plus waloryzacja o stawkę inflacji. Obecnie daje to ok. 3 mln zł co miesiąc.
Mamy tu dwie daty. W 2001 r. prezesem PKP PR była Maria Wasiak, obecnie w zarządzie PKP SA. W 2007 r. przewodniczącym rady nadzorczej PKP PR był Andrzej Wach, prezes PKP SA. Obecny zarząd z Moraczewskim na czele tych umów nie podpisywał! Podpisywali je i zatwierdzali obecni członkowie zarządu PKP SA.
Panie Prześluga, pretensje proszę wnosić do swoich przyjaciół z zarządu PKP SA.
PKP PR pod rządami Tereszczuka i jego poprzedników z nadania Wacha podpisały z PKP SA i PKP IC wiele niekorzystnych dla spółki umów. Grupa PKP w ten sposób przerzucała wiele kosztów na PKP PR, by więcej pieniędzy wyłudzić od samorządów wojewódzkich. Potem marszałkowie dostali w "prezencie" PKP PR wraz z całym inwentarzem: ukrytym zadłużeniem i niekorzystnymi umowami ze spółkami Grupy PKP.
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
Ostatnio zmieniony przez Picolo dnia 05-03-2010, 17:02, w całości zmieniany 1 raz
Jak twierdzi, PKP SA zaproponuje także tym marszałkom, którzy zdecydowali się na utworzenie własnych spółek pasażerskich, podpisanie umów agencyjnych na wynajem kas. - Wolimy współpracować z nimi, niż z PR, które nie są wiarygodnym partnerem - twierdzi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.
Wiadomo, PKP dąży do rozbicia PR-ów. Niektórzy bagatelizowali takie zagrożenie, a tu proszę jakie życie przynosi niespodzianki.
Cytat:
- 25 lutego tymczasem dostaliśmy pismo o potrąceniu wzajemnych wierzytelności za bezbiletowe przejazdy. Przewozy Regionalne stwierdziły, że należy im się 35,6 mln zł wraz z odsetkami od 1 października 2001 r. Wymyślili sobie, że mamy im zapłacić za to, że w latach 90. pociągami regionalnymi jeździli pasażerowie bez biletu - twierdzi Prześluga. - Wczoraj prezes Moraczewski podtrzymał to stanowisko - mówi.
Czy ten były pseudoprezes ma problemy z logicznym myśleniem? Roszczenia PR-ów są jak najbardziej zasadne, a ich niedochodzenie byłoby podstawą do postawienia przez prokuratora zarzutu niegospodarności.
Cytat:
PR są quasi-bankrutem - twierdzi członek zarządu PKP SA
PR- y mają zagwarantowane dotacje na ruch regionalny oraz rzesze pasażerów na IR. Pan Prześluga twierdził, że jego fioletowy wykończy konkurencję, tymczasem może być gwoździem do trumny w postępowaniu przed UOKiKiem. Na miejscu Pana Prześlugi zainteresowałbym się raportem NIK-u, tam sporo również o swojej działalności przeczyta.
Krzysztofie- PO chce kolei drogiej, tylko dla wybranych. IR oczywiście przetrwa, zawsze jakaś formuła się znajdzie. Plany podziału PR-ów są bardzo niebezpieczne, ale szczęśliwie nie każdy marszałek może utworzyć sobie własną spółkę.
- PR są quasi-bankrutem - twierdzi członek zarządu PKP SA. - W pierwszej kolejności wyprowadzimy dłużnika z dużych dworców, gdzie pasażerowie będą mogli skorzystać z kas PKP Intercity, by kupić bilety na przejazd PR - mówi Prześluga. - Tymczasem PR systematycznie zamykają kasy na małych dworcach. De facto zamykają więc nam nasze dworce. Co mamy robić z pustymi obiektami? Informuję prezesa Moraczewskiego, że jeżeli nie chce pozostać na małych dworcach, to nie będziemy współpracować z nim na dużych obiektach - tłumaczy.
W ostatnim zdaniu ukryta jest cała sentencja. Skoro PR nie chcą utrzymywać wysoce nierentownych kas na małych dworcach, zabezpieczając je przed dewastacją, to za karę beton PKP SA pogoni PR z największych dworców.
Tu nie chodzi o te "marne" 53 mln zł, które PR winne są PKP SA. W kolejowym biznesie to są grosze. Przed usamorządowieniem PKP PR miały ponad 2 miliardy zadłużenia i wtedy nikomu z zarządu PKP SA to nie przeszkadzało. Tak naprawdę gra toczy się o interREGIO, które są solą w oku betonu PKP! Niejako potwierdza to sam Prześluga:
Cytat:
Jak twierdzi, PKP SA zaproponuje także tym marszałkom, którzy zdecydowali się na utworzenie własnych spółek pasażerskich, podpisanie umów agencyjnych na wynajem kas. - Wolimy współpracować z nimi, niż z PR, które nie są wiarygodnym partnerem - twierdzi Jacek Prześluga, członek zarządu PKP SA.
Lokalne spółki samorządowe i rozparcelowanie PR, oznaczające upadek tej spółki i w konsekwencji likwidację pociągów IR, to największe marzenie wrogów interREGIO. Skłóceni i podzieleni marszałkowie nigdy nie byliby w stanie stworzyć wspólnej ogólnopolskiej oferty zagrażającej monopolowi PKP IC. Jeden wakacyjny rodzynek w postaci "Słonecznego" KM to żadna konkurencja. Jedyną alternatywą dla drogich pociągów PKP IC mogą być tylko PR i ich interREGIO.
Samorządy wojewódzkie powinny zajmować się organizacją kolejowych przewozów regionalnych, tzn. organizowaniem przetargów, a nie tworzeniem własnych spółek kolejowych. Wkrótce na przykładzie KD w specjalnym raporcie pokażemy, że jest to zły kierunek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum