Spoko. Jeszcze jakieś dwa lata. Później Cargo pozbędzie się kłopotu.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 07-12-2009, 22:37
WOLSZTYN - Więcej pieniędzy na nasze parowozy
Z planowego ruchu pociągów osobowych z Wolsztyna do Poznania nie zostaną wycofane parowozy.
– Trwają dyskusje nad planem zmian organizacyjnych i własnościowych dotyczących regionalnego ruchu pociągów – mówi Jerzy Kriger dyrektor departamentu transportu przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. – Trzeba się będzie zastanowić nad stworzeniem podmiotu, który w przyszłości przejmie utrzymanie ruchu parowozów dotychczas realizowanego przez spółkę Cargo. Obecnie roczna dotacja dla ruchu pasażerskiego na linii Wolsztyn – Poznań wynosi 3 mln zł.
Połowę tej kwoty pochłaniają opłaty, jakie Cargo pobiera za wynajęcie parowozów. Na temat utrzymania w planowym ruchu parowozów są różne głosy. Do departamentu transportu docierają petycje od podróżnych, którzy nie chcą jeździć starymi i brudnymi wagonami ciągniętymi przez dymiące lokomotywy. Wolą czyste, szybsze i klimatyzowane szynobusy. Dla zdecydowanej większości korzystających z przejazdów kolejowych, trakcja parowa nie jest żadną atrakcją.
Z inicjatywy klubu radnych PiS, wspomniana dotacja będzie kierowana z departamentu turystyki, a nie jak dotychczas z departamentu transportu. Chodziło o rozdzielenie funduszy przeznaczanych na utrzymanie połączeń od kosztów samej turystyki, którą jest utrzymanie w ruchu planowym parowozów z Wolsztyna. – Będziemy wnioskować nawet o zwiększenie dotacji do 3,5 mln zł – mówi radny Zbigniew Czerwiński.
– Po raz pierwszy w budżecie pojawi się kwota z przeznaczeniem na parowozownię w Wolsztynie. Kolejarze nie chcą się zajmować promocją skarbu naszego województwa, jakim są parowozy, więc póki co musi się tym zająć departament turystyki. Jesteśmy w trakcie przygotowania pakietu promującego turystyczne usługi kolejowe z wykorzystaniem nie tylko wolsztyńskich parowozów. Jednak stworzenie konkretnego produktu turystycznego nie jest możliwe w obecnej formie organizacyjnej. Przykładem braku współdziałania w tym zakresie był wyjazd pociągu z parowozem do Wolsztyna o godzinie 13. Udało nam się doprowadzić do tego, że wyjeżdża o godz. 9.
Swego czasu toczyłem „wojny” z koleją w celu uchylenia zakazu ruchu parowozów w okresie letnim. Samorząd dotował miliony w coś, co w okresie największego natężenia turystów nie działało. Jednocześnie zezwalano na komercyjne kursy dla m.in. angielskich turystów. Obecnie Cargo proponuje wzrost opłaty z 29 zł do 50 zł za km. Trakcja parowa nie jest atrakcją turystyczną i powinna być realizowana przez tych, którzy wiedzą, na czym polega promocja turystyki. Wówczas będą się starali doprowadzić do tego, żeby w szczytowych okresach, np. w weekendy, organizować publiczność z jednoczesnym zwiększeniem ilości połączeń. Docelowo trzeba będzie powołać podmiot, który przejmie również parowozy. Dotychczas Cargo nie było zainteresowane zmianami własnościowymi – kwituje Czerwiński.
I bardzo dobrze! Niech nieudolne Cargule wreszcie przestaną decydować o losie parowozów.
Za skazanie na zardzewienie Pt47-112, którą jeszcze pamiętam z dzieciństwa na szlaku Kłodzko-Wałbrzych życzę tej spółce jak najgorzej.
Dla zdecydowanej większości korzystających z przejazdów kolejowych, trakcja parowa nie jest żadną atrakcją.
No niestety jest to smutna prawda. Kiedy dojeżdżałem na studia, to do wyboru były bipy, albo bonanzy zaprzężone, albo w poczciwe oelki, albo w suki 45. Wtedy człowiek nawet miał radochę zajeżdżając do Poznania Głównego dymiącym parowozem. Dzisiaj, kiedy jest wybór pomiędzy klimatyzowanymi (!), wygodnymi (serio, serio!), czystymi (!) i wyposażonymi w obszerną toaletę z zamkniętym obiegiem szynobusami, a brudnymi, śmierdzącymi bonanzami - wybór jest prosty. Dodatkowo oliwkowe malowanie, które może jest atrakcją dla fotografów, dodatkowo podkreśla brud i nędzę tych wagonów. Dodatkowo czas przejazdu szynobusu jest około kwadransa krótszy od tradycyjnego składu. Sorry, nie widzę możliwości dalszego podtrzymywania przy życiu trupa, jakim stał się ruch planowy. Może jakieś zmodernizowane wagony na wzór ryflaków, jakie miały jeździć w KD? Zresztą - jeszcze dwa lata i problem się rozwiąże - w Wolsztynie nie będzie parowozów z ważnymi rewizjami.
Z tego co słyszałem za ok. miesiąc a nie w przyszłym roku ma rozpocząć się modernizacja linii Poznań-Wolsztyn. Ma ktoś jakieś dokładniejsze informacje?
I kwestia co z ruchem planowym - przerzucą parowóz na linię do Leszna zamiast SU42?
Niektórzy sądzą, że to dobra wiadomość - ja jestem wręcz przeciwnego zdania:
Cytat:
Rozmowy ws. parowozowni w Wolsztynie. Do wakacji rozstrzygną się losy tego skarbu kultury
Zarząd województwa wielkopolskiego prowadzi rozmowy z PKP o utworzeniu spółki, która będzie zarządzać wolsztyńską parowozownią - dowiedziało się Radio Merkury. To jedyna nadal czynna parowozownia w Europie.
"Tak, takie rozmowy rzeczywiście się toczą" - potwierdza wicemarszałek, Wojciech Jankowiak. Jak zdradza, w nowej spółce, oprócz województwa wielkopolskiego i PKP, znalazłyby się też wolsztyńskie samorządy - gminny i powiatowy. Majątek wnoszony przez kolej, to budynki i tabor - wszystko warte około 5 mln zł. Pozostali udziałowcy musieliby więc dołożyć co najmniej drugie tyle. "Do wakacji sprawa powinna być załatwiona" - uważa wicemarszałek Jankowiak.
Negocjacje trwają. Cel jest jeden: zapewnić ponad stuletniej, wolsztyńskiej lokomotywowni stabilne finansowanie. Z roku na rok jest z tym gorzej. A to jedyne miejsce w Europie, a może i na świecie, gdzie wciąż można zobaczyć parowozy, które kursują w regularnych połączeniach. Do Wolsztyna przyjeżdżają turyści z najdalszych zakątków ziemi.
- Nie chcemy kolejnego skansenu. Tych jest wiele. Jednak tylko w Wolsztynie nadal można codziennie, bez problemu wsiąść do pociągu, który ciągnie parowa lokomotywa. To nasz wielki atut i będziemy go chronić. Za wszelką cenę - zapewnia wicemarszałek Wojciech Jankowiak.
Jak na razie w Wolsztynie nie dzieje się dobrze, raptem trzy parowozy na chodzie, wszystkie w niezbyt dobrym stanie technicznym. Jeśli tylko samorząd traktuje sprawę poważnie (a musi, inaczej Wolsztyn będą kojarzyć jedynie fani mebli i syropu słodowego) to jest to dobra wiadomość. Ktoś musi trzymać bat nad Cargo.
Z powodu braku uregulowania spraw zapłaty za obsługę trakcyjną przez Przewozy Regionalne dziś i jutro parowozy nie wyjadą na szlak .Trwaja rozmowy między Cargo a Przewozami Regionalnymi odnośnie zapłaty zobowiązań.
[ Dodano: 11-04-2010, 13:59 ]
Dziś mija tydzień od momentu zaprzestania obsługi planowej przez trakcję parową.
Wszystkie parowozy wygaszone czekają na wynik negocjacji.
Podobno jest nadzieja na ich ponowny wyjazd na szlak od wtorku 13 kwietnia,miejmy nadzieję że tak się stanie.
Pomiędzy Wolsztynem a Poznaniem nie jeżdżą już pociągi pod parą – mówi portalowi KOW Robert Dylewski z Fundacji Era Parowozów.
Od 5 kwietnia na trasę Wolsztyn – Poznań nie wyjechały parowozy, którymi prowadzono planowe pociągi. Przyczyną są nieuregulowane rachunki przez Przewozy Regionalne.
Tym samym z mapy Wielkopolski zniknęła jedna z największych atrakcji, która przyciągała tysiące osób.
Obsługę planowych pociągów przejęła lokomotywa spalinowa.
– Przyczyną jest prawdopodobnie nieuregulowanie przez Przewozy Regionalne należności wobec PKP CARGO. Ale trwają rozmowy. Być może już jutro (14 kwietnia) pociągi pod parą wrócą na szlak – mówi Dylewski.
Parowóz Ol49-59 był przez kilka dni utrzymywany pod parą, od 11 kwietnia wszystkie lokomotywy parowe są wygaszone.
źródło: Kolejowa Oficyna Wydawnicza
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Coś w temacie wolsztyńskich parowozów. Dobrze, że troska jest zauważalna i mam nadzieję, że przyszły sejmik będzie kontynuował podjęte plany obecnego sejmiku, bo pomysł jest dobry, a i turystyka i ta kolejowa i ta związana z miastem wzrośnie dzięki tym parowozom. Być może ktoś także zainteresuje się lokomotywowniami gnieźnieńskimi i ich fatalnym stanem.
Krzysztof Kaleta, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego poinformował na trwającej właśnie konferencji prasowej, że z powodu planowanego remontu torowiska na trasie Wolsztyn - Poznań w przyszłym roku zostaną zawieszone połączenia kolejowe na tej trasie prowadzone zabytkową lokomotywą parową. Decyzja ta sprzyja… Gnieznu!
- Z powodu planowanego w 2011 roku remontu torowiska na trasie Wolsztyn - Poznań zostaną zawieszone połączenia kolejowe na tej trasie prowadzone zabytkową lokomotywą parową. Aby jednak nie dopuścić do wygaszenia pracy w lokomotywowni Wolsztyn planujemy zorganizowanie alternatywnych przejazdów takich pociągów. Niektóre z nich nie ominą Gniezna – mówi K. Kaleta.
Dalej radny wyjaśnia, że we wszystkie 115 dni wolne od pracy w roku 2011 planowany jest przejazd pociągu na trasie Wolsztyn – Leszno – Poznań do Gniezna i z powrotem. Pociąg ciągniony przez lokomotywę parową wyjeżdżałby z Wolsztyna o godz. 6.0, do Gniezna przyjeżdżałby o godzinie 11.30. W drogę powrotną wyruszałby o godz. 15.15.
- Planowane są również przejazdy weekendowe lub świąteczne w czerwcu i lipcu 2011 na trasie o długości około 350 km pod hasłem „Pociągiem pod parą po Wielkopolsce”. Jedna z proponowanych tras to Wolsztyn – Leszno – Jarocin – Gniezno – Poznań – Leszno -Wolsztyn. Szczegółowe trasy zostaną ustalone w ramach działań promujących Województwo Wielkopolskie – zaznacza radny Sejmiku.
Jak podkreśla K. Kaleta, ogólna liczba kilometrów przejechanych przez takie alternatywne połączenia wyniosą w przyszłym roku ponad 118 tys. Do każdego kilometra planowanych przejazdów budżet Województwa Wielkopolskiego dopłaci PKP ok. 30 złotych, co daje kwotę ponad 3,5 mln zł.
Czy w Wolsztynie jest gniazdo drużyn konduktorskich? Szczególnie chodzi mi o to kto przejmuje pierwsze pociągi i przyprowadza ostatnie?
I druga sprawa: w jakich godzinach oficjalnie pracują dwie drużyny mechaników na parowozie? 4-12 o 12-20 czy jakoś inaczej to jest zrobione? O której rano przychodzą maszyniści?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum