Po dymisji swojego wiceministra infrastruktury PSL chce od PO deklaracji, co dostanie w zamian za rządowe stanowiska, które stracił.
– Po tym, jak premier odwołał naszego wiceministra, w rządzie jest już kilka stanowisk, które straciliśmy, choć przypadają nam zgodnie z umową koalicyjną. Ta sprawa wymaga wreszcie jakichś ustaleń – mówi „Rz” jeden z polityków PSL.
Donald Tusk ogłosił we wtorek, że z resortu infrastruktury odejdzie odpowiedzialny za kolejnictwo Juliusz Engelhardt. Zapłacił dymisją za chaos na kolei. Pojawiały się spekulacje, że zastąpić go może wiceszef Sejmowej Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński (PSL). Wiadomo jednak, że miejsce po Engelhardcie zajął wicedyrektor Instytutu Kolejnictwa Andrzej Massel.
Informując o dymisji Engelhardta, premier stwierdził, że nowym wiceministrem powinien zostać fachowiec. A Massel nie jest związany z żadną partią.
Problem w tym, że jego miejsce przeznaczone było dla ludowców. We wtorek premier dziękował nawet wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi, że nie robił problemów z odwołaniem powiązanego z PSL wiceszefa resortu.
Rzecznik rządu Paweł Graś zapewnia „Rz”, że zgoda ta absolutnie nie miała charakteru żadnej transakcji wiązanej.
Czy rzeczywiście ludowcy tak spokojnie przyjęli odejście z rządu kolejnego swojego człowieka? Tym bardziej że są już miejsca po wskazanych przez nich wiceministrach, które albo pozostają puste, albo też zostały wypełnione osobami niemającymi nic wspólnego z PSL. Tak jest np. w resortach finansów, obrony i rozwoju regionalnego.
– Od dawna mówię, że w koalicji tak nie powinno być – podkreśla poseł Eugeniusz Kłopotek (PSL). – Z powodu jednego czy dwóch wiceministrów nie będziemy stawiać pod znakiem zapytania sensu istnienia koalicji, ale wszystko ma swoje granice. Takie działania psują atmosferę w koalicji.
Politycy PSL przyznają jednak, że Engelhardt i tak był nie do obronienia. – Teraz będziemy się jednak uważnie przyglądać, co będzie się dziać na kolei. Naiwnością byłoby sądzić, że odwołanie wiceministra uzdrowi sytuację – mówi Stanisław Żelichowski, szef klubu parlamentarnego ludowców.
Z informacji „Rz” wynika, że sprawa obsady wiceministerialnych stanowisk przypadających PSL miała zostać poruszona na zaplanowanym na wczoraj ostatnim w tym roku spotkaniu koalicyjnym. Ludowcy mieli na nim postawić sprawę jasno: mogą przymykać oko na takie traktowanie w rządzie, ale wyłącznie pod warunkiem, że PO spojrzy w przyszłym roku życzliwiej na ważne dla nich projekty, jakie wychodzą z ich klubu. Straszakiem miało zaś być ewentualne poparcie przez PSL wniosku lewicy o odwołanie ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
źródło: Rzeczpospolita
_________________ "Demokracja to rządy hien nad osłami."
Massel: Decyzje personalne zapadną w najbliższych dniach
- W najbliższych dniach zostaną podjęte decyzje dotyczące zmian personalnych w spółkach grupy PKP - powiedział dziś PAP Andrzej Massel wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej. Podsekretarz stanu zapowiedział na antenie „TVN24”, że na temat dymisji będzie rozmawiał także z Andrzejem Wachem, prezesem PKP SA. - O jakimkolwiek rezultacie dowiecie się państwo w ciągu prawdopodobnie jeszcze tego tygodnia – stwierdził.
Andrzej Massel dodał, że o decyzjach personalnych zostanie poinformowany najpierw sam zainteresowany, później zostaną one omówione w gronie kierownictwa resortu, a dopiero później zostaną przekazane do informacji publicznej. Zanim zostaną one podjęte wiceminister planuje odbyć spotkania z zarządami spółek kolejowych.
Podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury powiedział na antenie „TVN24”, że na temat dymisji będzie rozmawiał także z Andrzejem Wachem, prezesem PKP SA. - O jakimkolwiek rezultacie dowiecie się państwo w ciągu prawdopodobnie jeszcze tego tygodnia – zaznaczył.
Na pytanie dziennikarki „TVN24”,, czy decyzje które mają zapaść będą faktycznym trzęsieniem ziemi na kolei, wiceminister ds. kolejnictwa odpowiedział, że to będą działania, w tym organizacyjne i kadrowe, mające na celu ustabilizowanie sytuacji na kolei, w tym przywrócenie zaufania pasażerów do kolei. – Oczywiście to są pewne działania krótkoterminowe, natomiast nie ukrywam, że ważniejsze są dla mnie działania w trochę dłuższym horyzoncie czasowym. Zapewnienie normalności również przez to, żeby wzmocnić pozycję regulatora, czyli urząd transportu kolejowego – zaznaczył.
Dziś Andrzej Massel rozpoczął pierwszy dzień urzędowania na stanowisku wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za kolej. Zastąpił na tym stanowisku Juliusza Engelhardta, odwołanego za chaos na kolei w połowie grudnia wywołany zmianą rozkładu jazdy.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Nie liczył bym raczej na taką odwagę u nowego wiceministra. Nie mam pojęcia, czy w tym chorym układzie jest ktoś w stanie odrąbać od koryta władzy w PKP wierchuszkę "S" z Krzysiem M. rozdającym stołki z ramienia ZPK. Jak razem z "wachoidami" wyleci paru sterowników z drugiego fotela (co za bardzo parcia na szkło nie mają- ale faktycznie to oni kręcą całym tym towarzystwem), to uwierzę, że zaczyna się coś dobrego robić na kolei. Póki co karuzela się kręci (tu wyrzucą, w innej spółce przyjmą) i wszystko.
IC
_________________ KIBLE NASZĄ PRZYSZŁOŚCIĄ!
TAK JESZCZE Z 50 LAT.P
WACH jest niezatapialny,przeżył kilku wiceministrów i partii rządzących jest jak kameleon.O ile go nie odstrzeli Massel, to sam polegnie.Do dzieła panie ministrze skutecznie i na bruk.
Ciekawe, czy znajdzie się odważny, co ruszy Wacha i wsadzi na to miejsce kogoś spoza układu, takiego jakim był Moraczewski w PR.
Moraczewski to osoba z legitymacją partyjną. Chciałbys aby "zamienił stryjek siekierkę na kijek"?
Cytat:
Nie mam pojęcia, czy w tym chorym układzie jest ktoś w stanie odrąbać od koryta władzy w PKP wierchuszkę "S" z Krzysiem M. rozdającym stołki z ramienia ZPK
A może byś zajął się najpierw odrąbaniem od koryta związku zawodowego - F ZZK. Zacznij od rad nadzorczych spółek kolejowych. Jeśli czytasz regularnie Infokolej to wiesz, że w PKP IC członek rady nadzorczej A. Grądek dał się kupić prezesowi, za posadę dyrektorską dla kolegi M. Matuszkiewicza.
Tego jakoś nie dostrzegasz.
Nie tak szybko chłopaki z tą wódką. Założyłam się, ale postawiłam warunek, że Wach musi wylecieć z PKP. Na razie stracił "tylko" stołek prezesa PKP S.A. Poczekajmy i obserwujmy gdzie teraz go posadzą. Jeśli będzie to zarząd innej spółki Grupy PKP to sukces jest połowiczny.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema jeśli nawet sukces będzie połowiczny to nalezy się pół wódki czyli pół litra czyli połówka
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 30-12-2010, 21:52
Grzegorz Mędza pozostaje (na razie) na stanowisku
Wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej Andrzej Massel spotkał się dzisiaj z Grzegorzem Mędzą, prezesem PKP Intercity w siedzibie przewoźnika. Z informacji, do których dotarł „Rynek Kolejowy”, wynika, że nie zostały na nim podjęte żadne decyzje personalne.
Grzegorz Mędza był wymieniany w gronie osób, które mogą zapłacić stanowiskiem za bałagan na kolei wywołany zmianą rozkładu jazdy w połowie grudnia. Dziś z tego powodu swoje stanowisko stracił Andrzej Wach, prezes zarządu PKP SA.
[ Dodano: 04-01-2011, 14:37 ]
– Działania, które zaplanowałem ze współpracownikami to zarówno te do realizacji w terminie bardzo krótkim, stabilizujące sytuację w zakresie przewozów pasażerskich, jak i w dłuższym. Mamy świadomość, że kolej teraz posiada dużą bezwładność, zmian nie da się wprowadzić z dnia na dzień – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” dr Andrzej Massel, nowy wiceminister infrastruktury, odpowiedzialny za transport kolejowy.
– Większe zmiany nastąpią 1 marca wraz z przewidzianą w regulaminie dostępu do infrastruktury korektą rozkładu jazdy. Będą one ukierunkowane przede wszystkim na urealnienie rozkładów w zakresie czasu przejazdu oferowanych podróżnych – poinformował dr Massel.
– Chcemy uregulować problem nierealnych czasów przejazdów na ciągu Warszawa – Gdynia, jak również spójność rozkładu rocznego i zamknięciowego, jaki jest tam stosowany przy modernizacji linii E65 – dodał.
– Trzeba też dostosować ofertę PKP Intercity do aktualnych możliwości taborowych przewoźnika. Sytuacja szybko nie ulegnie poprawie i trzeba po prostu powiedzieć prawdę wszystkim użytkownikom, na co nas stać, co możemy zapewnić, a nie próbować naciągać do granic możliwości tę krótką kołdrę, ponieważ to kończy się sytuacją taką, że pociągi jeżdżą w zestawieniu trzech lub czterech wagonów – podkreślił wiceminister.
„Rynek Kolejowy” zapytał także dr Andrzeja Massela o ewentualne kolejne zmiany personalne w kierownictwach spółek kolejowych. - Zmiany wynikają z postawienia zadań poszczególnym podmiotom. One oczywiście będą następowały. Niektóre w ciągu dni, niektóre w ciągu tygodni – zaznaczył wiceminister.
Wysłany: 11-01-2011, 09:47 Mędza: Czuję niesmak, że wszystko spadło na PKP Intercity
Mędza: Czuję niesmak, że wszystko spadło na PKP Intercity
Prezes PKP Intercity Grzegorz Mędza przyznał w wywiadzie w "Gazecie Wyborczej", że PKP Intercity ma swój udział w zamieszaniu, na którym ucierpieli pasażerowie pod koniec 2010 r. - Jednak chciałbym, żebyśmy mówili o naszej winie adekwatnie do tego, jaką mamy pozycję na rynku - zaznacza prezes przewoźnika.
Jak wskazuje, PKP IC ma jedynie niecałe 8 proc. pozycji w rozkładzie jazdy i obsługuje ok. 15 proc. pasażerów na rynku oraz jest odpowiedzialna za dostarczenie informacji na 17 proc. działających dworców. Prezes Mędza stwierdził w wywiadzie, że "czuje niesmak", że całe odium spadło na PKP Intercity. - Podjęliśmy więcej działań niż inni przewoźnicy, np. stworzyliśmy dodatkowe punkty informacyjne dla pasażerów - podkreślił.
Szef PKP Intercity wytłumaczył w rozmowie z "GW" w jaki sposób powstały zawirowania wokół wprowadzenia rozkładu jazdy w 2010 r. Jak stwierdził, uważa obecny rozkład za lepszy niż ten z 2009 r. ze względu na fakt, że nie ma przypadków, w których dwa pociągi PKP IC i PR ruszałyby w tym samym kierunku w odstępie kilku minut. Prezes Mędza nie zgodził się z opinią byłego szefa PKP SA Andrzeja Wacha, że ostatnie problemy to wina PKP Intercity i nowych ludzi w spółce.
- W końcowej fazie PKP InterCity prowadziło uzgodnienia rozkładu głównie z Przewozami Regionalnymi pod auspicjami Urzędu Transportu Kolejowego. Zakończyły się w listopadzie, ale rozkład został podany do wiadomości zgodnie z prawem. Tyle że tym razem na blisko 40 dworcach były prowadzone remonty, dlatego w niektórych przypadkach np. tablice informacyjne były zasłonięte. Do tego padła strona internetowego rozkładu jazdy, ale nie strona PKP InterCity. Zwiększa się też skala prac remontowych na liniach kolejowych, przez to rozkład musi podlegać korektom. Ja chcę, żeby kolejny rozkład jazdy został ogłoszony z miesięcznym wyprzedzeniem - powiedział prezes PKP Intercity Grzegorz Mędza w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej"
„Rynek Kolejowy” zapytał także dr Andrzeja Massela o ewentualne kolejne zmiany personalne w kierownictwach spółek kolejowych. - Zmiany wynikają z postawienia zadań poszczególnym podmiotom. One oczywiście będą następowały. Niektóre w ciągu dni, niektóre w ciągu tygodni – zaznaczył wiceminister.
Pożyjemy, zobaczymy. Ja w kolejne dymisje w zarządach upolitycznionych spółek PKP nie wierzę. Dymisje to narzędzie w poważnej polityce opartej na honorze, poczuciu wartości i racji stanu. A tak się składa, że ani w Grupie PKP, ani w partii rządzącej, ani tym bardziej w tej części elektoratu, która tę partię popiera, takich wartości nie uświadczysz, choćbyś szukał nie tylko ze świeczką ale i z halogenami.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Wysłany: 25-02-2011, 21:57 61 tys. zł za przeprosiny PKP
Ponad 61 tys. zł wydały PKP na ogłoszenia prasowe, w których przepraszały za zamieszanie wywołane wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa.
Wiceszef komisji Wiesław Szczepański z SLD dostał po dwóch miesiącach odpowiedź z resortu infrastruktury w tej sprawie.
Poseł przypomina, że przeprosiny ukazały się w trzech gazetach - Super Ekspresie, Rzeczpospolitej i Gazecie Wyborczej. Podkreślił, że koszty ogłoszeń zostały zapłacone ze środków własnych PKP. "To znaczy, że na te przeprosiny złożyli się wszyscy pasażerowie" - powiedział.
Wiesław Szczepański wyjaśnił, że za 60 tysięcy można wyremontować jeden wagon kolejowy. Polityk przypomniał, że na Grochowie w Warszawie są takie wagony. Dodał, że można także zrobić rewizję co najmniej trzech wagonów. Jego zdaniem te pieniądze zostały wyrzucone w błoto, bowiem PKP przepraszały za winę prezesów.
Podkreślił, że zdaniem ministra te koszty mieli ponieść prezesi spółki, a tymczasem ponieśli je pasażerowie. W wyniku zamieszania z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy stanowisko stracił odpowiedzialny za koleje wiceminister Juliusz Engelhardt. Zastąpił go Andrzej Massel. Odwołano także prezesa PKP Andrzeja Wacha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum