Wysłany: 18-08-2007, 13:38 Czy władza PKP opłaca dziennikarzy?
Czy władza PKP "opłaca" się dziennikarzom? Niestety, ale mam bardzo solidne podstawy sądzić, że dziennikarze (niektórzy) biorą w łapę od betonu PKP w zamian za nieinteresowanie się przekrętami i aferami w PKP.
Mało tego, ja jestem pewna, że tak jest!
Wiem, że władza PKP ma świetne układy w niektórych mediach. Uważam, że częściowo jest to jeszcze scheda po Prześludze, którego układy i znajomości w mediach poznałam dość dobrze. Ale najważniejszą rolę odgrywa kasa. Za odpowiednią sumkę beton PKP może kupić sobie milczenie każdego pismaka (w końcu prezesów i dyrektorów PKP stać na to), który zaczyna wokół nich węszyć...
Na jakiej podstawie opieram swoje sądy? Otóż od wielu miesięcy próbuję zainteresować różne media tematami poruszanymi na naszym Forum. Do niektórych dziennikarzy dotarłam osobiście, inni sami się ze mną skontaktowali. Na początku korespondencji wszyscy wykazywali zainteresowanie oraz deklarowali, że zajmą się jakąś sprawą. Mało tego - niektórzy nawet gratulowali mi wykonania dobrej roboty "dziennikarza śledczego". Na potwierdzenie moich słów posiadam maile z korespondecji prowadzonej z dziennikarzami.
Po jakimś czasie, gdy sądziłam że sprawa jest w toku, kontakt z dziennikarzem nagle się urywał. Mało tego - na moje maile nie otrzymywałam odpowiedzi. Zero - nic! Jak kamień w wodę! Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby taki przypadek był odosobniony. Ale proszę sobie wyobrazić, że tak jest prawie za każdym razem!
Być może niektórzy wymiękli, bo byli zastraszani przez PeKaPiarską mafię i woleli odpuścić niż narażać się np. na podpalenie mieszkania lub zwyczajny wpierd... Na mnie też wywierana jest presja i ciągle jakiś beton wygraża mi się sądami za rzekome pomówienia, więc to akurat potrafię zrozumieć, bo wiem na co stać dyrektorsko-związkowy beton PKP.
Ale wnioski nasuwają się same. Jestem przekonana, że część dziennikarzy, z którymi miałam kontakt, wzięło w łapę od władzy PKP w zamian za nieintersowanie się ich przekrętami i aferami w PKP, o których mówimy na tym Forum. Jeden z dziennikarzy nawet się wygadał i przyznał, że redaktor naczelny odrzucił jego temat!
Nie rzucam słów na wiatr. Na wszystko mam dowody w mojej skrzynce e-mail. Nazwisk dziennikarzy oraz redakcji nie upublicznię. Bez względu na wszystko forum Info Kolej nadal będzie drążyć dziury w kolejowym betonie...
A do dziennikarzy mam apel... Zamiast wypytywać mnie np. o te pierdołowate pierniczki na śmietniku WARS-u lepiej zajmijcie się poważnymi sprawami - przekrętami i aferami na kolei, które macie tu podane jak na tacy!
Pomijam aspekt reklamowania się spółek PKP w gazetach i sporadycznie w TV, bo o reklamodawcy nie wypada pisać (mówić) nieprzychylnie...
Wysłany: 05-09-2007, 12:58 Re: Czy władza PKP opłaca dziennikarzy?
Krycha oskarża:
Cytat:
Jestem przekonana, że część dziennikarzy, z którymi miałam kontakt, wzięło w łapę od władzy PKP w zamian za nie interesowanie się ich przekrętami i aferami w PKP, o których mówimy na tym Forum. Jeden z dziennikarzy nawet się wygadał i przyznał, że redaktor naczelny odrzucił jego temat!
Mocny zarzut. Zastanawiam się, jaka jest w tym rola agencji PR? Każda poważna firma na rynku kształtuje swój wizerunek zatrudniając do tego fachowców. Można ich mieć na etacie ale wygodniej zawrzeć umowę z firmą świadczącą usługi piarowskie, zapłacić jej umówioną kwotę, nie zastanawiać się na co ona będzie wydana, mieć czyste ręce i dobry wizerunek. A, jak to robią piarowcy? To już ich słodka tajemnica. W podobny sposób konkurencja uprawia czarny PR. PKP jednak nie ma konkurencji.
Dziennikarze nam tego nie powiedzą. Od lat piszą dobrze lub bardzo dobrze o PKP. Czasami nawet nie muszą się wysilać. Wystarczy, że przepiszą przygotowane im na konferencję prasową materiały lub zacytują obszerne fragmenty. O negatywnych stronach funkcjonowania spółek PKP, o kryminalnych zdarzeniach, o mafiach, klikach i grupach wzajemnej adoracji nie warto pisać. Po pierwsze, bo trzeba włożyć w to sporo pracy a po drugie, bo się nie opłaca. Pisze się o zdarzeniach nagłych: wypadek, kradzież przewodu jezdnego trakcji elektrycznej, wypadnięcie z pociągu dwóch imprezowiczów jadących na Woodstock. Ostatnie zainteresowanie dziennikarzy śledczych spowodował Jan Janik. Ale on został odwołany ze stanowiska prezesa PKP w lipcu 1999 roku. Znaczy się: dobrze jest...!
Tego typu umowę mają Koleje Mazowieckie. Słono za to płacą. Jest na to przyzwolenie marszałka woj. , który pełni tą funkcje po raz drugi. Teraz PSL jest w koalicji z Platformą Obywatelską. Jak wiadomo najwięcej magnatów medialnych jest w środowisku PO. Oni fachowo robią wode z mózgu ludziom chodzacym na wybory.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum