Ojj panowie panowie
1. Zapowiedź pociągu jest ?
Jest
2. Na rozkładzie widnieje ?
Widnieje
3. Piszę że jest IR ?
Piszę
Więc jak matołkowi się czytać nie chce, to niech cierpi.
A kontrolerzy pomyśleli, poszli tam, gdzie jest możliwość znalezienia gapowiczów.
Popieram !! Teraz jeden z drugim zanim wsiądzie do pociągu sprawdzi co to za pociąg.
Inie mówię to jako miłośnik, ale jako pasażer.....
Jakoś moi rodzice też się nie znają, a wiedzą zawsze gdzie jechać, jakim składem itp.
A uwierzcie, oni mnie o nic nie pytają.
P.S. Może wprowadzić nowy przedmiot w polskich szkołach " Struktura Kolei w Polsce"
A co to jest "IR"? Jeszcze żeby było napisane, że interREGIO, to bym nic nie powiedział. A tu:
1. Nie ma tego na wyświetlaczu czołowym (Rozporządzenie tego wymaga: załącznik nr 5, ust. 8)
2. Na pragotronie jest napis "iR", co naprawdę zwykłemu człowiekowi niewiele mówi.
Cytat:
Więc jak matołkowi się czytać nie chce, to niech cierpi.
Jak przewoźnikowi od kilku miesięcy się nie chce dostosować do obowiązującego prawa, to ja się dziwię że UTK jeszcze się tą sprawą nie zajął.
Cytat:
Teraz jeden z drugim zanim wsiądzie do pociągu sprawdzi co to za pociąg.
A trzeci, czwarty, piąty i szósty wsiądą w samochód. Czy naprawdę o to chodzi?
Cytat:
P.S. Może wprowadzić nowy przedmiot w polskich szkołach " Struktura Kolei w Polsce"
Skoro system kolei w Polsce jest tak niezrozumiały, że aż trzeba go w szkołach nauczać, to znaczy że nadaje się wyłącznie do zaorania.
Więc jak matołkowi się czytać nie chce, to niech cierpi.
A kontrolerzy pomyśleli, poszli tam, gdzie jest możliwość znalezienia gapowiczów.
Popieram !! Teraz jeden z drugim zanim wsiądzie do pociągu sprawdzi co to za pociąg.
Wytłumacz mi zatem jaka spółka obsługuje ten pociąg. Skąd pasażer nie znający realiów Polskiej Kolei a nawet często języka ma wyczytać czy to jest ten pociąg na który ma bilet. Połącz tą informację z fotografią którą podesłał Rumburak. Fotkę zrobiłem wczoraj.
Myślę że średnio rozgarnięty student prawa obali podstawy karania pasażerów którzy mają bilet innego przewoźnika.
Pewny jesteś rzetelności zapowiadaczy ?
A jeżeli ktoś niedosłyszy, albo akurat podczas zapowiedzi wjeżdza pociąg na inny tor hałasując, albo poprostu nie zna polskiego języka, to co powinien zrobić ? Iść na autobus ?
Raczej nie na autobus, bo znów, miast do Koziej Wólki pojedzie do Koziej D... , bo nie przeczyta, nie popatrzy a pretensje jak zwykle mięć będzie nie do siebie... .
_________________ W czasach zakłamania, mówienie prawdy, jest czynem rewolucyjnym - Orwell
Pewny jesteś rzetelności zapowiadaczy ?
A jeżeli ktoś niedosłyszy, albo akurat podczas zapowiedzi wjeżdza pociąg na inny tor hałasując, albo poprostu nie zna polskiego języka, to co powinien zrobić ? Iść na autobus ?
To jeszcze zostaje podejść do przodu peronu i zapytać się obsługi czy mam ważny bilet na ten pociąg. Czy to Cie zaboli?
_________________ w pociągu:
2010-2012=14439km
2013-49706km
Raczej nie na autobus, bo znów, miast do Koziej Wólki pojedzie do Koziej D... , bo nie przeczyta, nie popatrzy a pretensje jak zwykle mięć będzie nie do siebie... .
Boli cię że pasażerowie łamią przepisy (temat piwa) ale jak to robią przewoźnicy to jest cacy ?
Cytat:
Ten pociąg obsługują koleje mazowieckie, jest coś takiego jak rozkład jazdy.
Bystrzak, no naprawdę bystrzak.
Cytat:
To jeszcze zostaje podejść do przodu peronu i zapytać się obsługi czy mam ważny bilet na ten pociąg. Czy to Cie zaboli?
Żeby niedługo w tym spółkowym bajzlu, kolejki nie ustawiały do zapytania czy mają ważny bilet.
Jakoś w naszych sąsiednich krajach nie ma z tym problemów, mimo że nie są orłami większymi od nas. Nie ma burdelu ze spółkami Skarbu Państwa które to Spółki scedowały rozliczenia między sobą na pasażerów (klientów) a jak się jeszcze trafi okazja to klienta można wyczesać który miał słabszy dzień i wlazł nie do tego pociągu, mimo że pociąg nie był oznaczony zgodnie z rozporządzeniem.
Jak musisz dojechać z miasta X do miasta Y dwoma a może i trzema przewoźnikami to nie czujesz tego że zostajesz wyskrobany z kasy ?
Jest kilka źródeł sprawdzenie czy to "mój pociąg"
Uwierz mi że jeżdżę dużo i się nigdy nie pomyliłem - nawet na śródmieściu.
Na Śródmieściu zapowiada automat - głośno i dokładnie.
A obcokrajowiec jak nie wie gdzie ma wsiąść to chyba może zapytać ?
Uwierz mi że to nie jest żadną filozofią wsiąść do dobrego pociągu. W pracy zawsze powtarzam kategorię,
przewoźnika itp.
Pod daną godziną na rozkładzie jest numer oznaczający legendę.
Jesteś w stanie sobie wyobrazić że ludzie widzą te oznaczenia, a nie potrafią zrozumieć że
jak pisze od 10.VI - 15.VI to ten pociąg 17.VI NIE JEDZIE !!
Po prostu 1/2 społeczeństwa nie umie czytać i myśleć. Ale czy to jest
problem kolejarzy ? Raczej nie, to jest problem tych ludzi !!
Jak się nauczą myśleć i przestaną kombinować to nie będzie takich spraw wyssanych z palca.
Kiedyś z przystanku w jednym mieście wyjeżdżały dwa autobusy linii 4. Jeden firmy PKM X , drugi MZK Y
Autobusy różniły się godzinami odjazdu, barwą, numerami na wyświetlaczu, wyraźnym i dużym logiem na przodzie / ewidentnie można był odróżnić gdzie danych autobus jedzie /
I mimo to nadal ludzie mylili te autobusy.
Pozostawię to bez komentarza ......
Ja Ci wierzę , we wszystko, wszędzie są ludzie którzy wdepną w gówno nawet jakby polecieli na księżyc, ale czy nie może jednak być względnego porządku ? Zgodnie z przepisami czy też normami społecznymi? Na wyświetlaczu "poc. OSOB". to już historia i to sprzed kilku lat. Mógłbym tak jeszcze bla bla bla, więc krótko.
Przewoźnicy mają nas klientów za czynnik utrudniający, najlepiej jakby nas w ogóle nie było, o ile mniej problemów. Tylko dotacja z UM i ciepłe posadki.
Gorący przykład ignorancji i wyciągania dodatkowych pieniędzy przewoźników w stosunku do klientów opisałem przy temacie miejscówek w EIC.
Teraz jest wspólny bilet podniesiony o cenę miejscówki. Przewoźnik sprzedaje miejscówki w pociągu których nie ma, jak się już okaże w pociągu że trzeba jechać na stojąco, to nawet za cenę miejscówki nie otrzymasz zwrotu. Co to jest PRL? Takie cwaniaczki.
Jak salon samochodowy sprzeda ci samochód bez siedzeń, to pójdziesz i zrobisz awanturę, a nie będziesz przyklejał sobie uśmiech do twarzy powtarzając, jest super.
Najłatwiej, nie robić nic, co najwyżej bałagan, zatrudniać kontrolerów, byłych wykidajłów z podrzędnych dyskotek i młócić kasę za mandaty. Jak to później ładnie, dumnie i skutecznie brzmi na naradach przed przełożonymi.
Niektórzy tutaj nie chcą zrozumieć o co w tym chodzi, tylko duma i podniesienie własnego ego rozpiera bo jestem mikolem, patrzcie jaki jestem obczaskany, bach bach i rozpracowana cała kolej, a te łajzy to buhahhaha.
Po prostu 1/2 społeczeństwa nie umie czytać i myśleć. Ale czy to jest
problem kolejarzy ? Raczej nie, to jest problem tych ludzi !!
Jak się nauczą myśleć i przestaną kombinować to nie będzie takich spraw wyssanych z palca.
Tworząc dawno temu podział na dworzec śródmiejski dla pociągów podmiejskich i centralny dla dalekobieżnych zrobiono to raczej dla wygody podróżnych a nie dlatego żeby przestali myśleć. Człowiek wygodny szybko się przyzwyczaja. To ludzkie. Ale jeśli z jakiś powodów ten iluś tam letni "porządek" chwilowo ma być zachwiany to jego sprawca ( w tym przypadku w zespół z innymi) powinien zrobić wszystko żeby nowa informacja była w 100% rzetelna.
Prawidłowe oznaczenie składu pociągu w/g niedawnych zmian to pierwsza sprawa. To DA SIĘ zrobić a wręcz jest obowiązkiem.
Wygląd pragotronu jest chyba niestety najmniej zmienialny a szkoda bo ciekawi najbliższego wjazdu pociągu podróżni po prostu się w to gapią.
W tym przypadku największe znaczenie ma moim zdaniem jednak zapowiedź przez megafon. Może nawet nieco inna (żywy człowiek?) by uczulić na niewsiadanie tych, którzy ze swoimi biletami nie mogą odbyć podróży tym pociągiem.
Byłem zszokowany gdy pierwszy raz w życiu jechałem najzwyklejszą osobówką w Niemczech i przed każdą nawet największą pipidówą obsługa pociągu oznajmiała do jakiej stacji się zbliżamy i... PO KTÓREJ STRONIE W KIERUNKU JAZDY OTWORZĄ SIĘ DRZWI BY WYSIĄŚĆ. Polska pod względem rzetelnego dbania o podróżującego klienta jest niestety wielokrotnie "100 lat za Murzynami".
Zapewne przy tym IR jest oznaczenie inne kategorii pociągu, i każdy myślący pasażer się zorientuje że trzeba by poczekać na kolejny pociąg. Ja nie mam porównania z innymi kolejami, ale w swojej pracy przede
wszystkim szanuje pasażera i upraszczam mu podróż.
Trochę dużo powiedziałem. Nie dochodzi do mnie tłumaczenie że "nie zauważyłem" , źle przeczytałem itp.
Nie róbmy się wygodni, i nie popierajmy kombinowania. Bo te osoby "kombinowały" jak przejechać bez biletu.
Śmiem twierdzić że one się domyślały że mogą mieć nieważne bilety, ale co tam - wsiądziemy, to 2 minuty,
tu nigdy nie sprawdzają biletów. To się zemściło. Podobnie jak opisywałem wyżej przykład z autobusami (realny). Koniec z lenistwem, jest jak jest, ale to tym bardziej nie zwalnia pasażera od myślenia, ale
wręcz przeciwnie, powinien w minimalnym stopniu umieć z rozkładu wyciągnąć czym chce jechać. To nie jest
żadna filozofia.
Tyle w temacie.
czytam sobie wszystkie posty w dyskusji i stwierdzam, że nie można być przez całe życie ignorantem we wszystkich sprawach i potem zwalać winę na wszystkich dookoła.
Jeśli ktoś chce jechać pociągiem, to musi być do tego odpowiednio intelektualnie przygotowany. Jeśli ktoś nie umie czytać i wsiądzie do złego pociągu, to nie wina kolejarzy ani ministra. Tak samo, jeśli ktoś nie umie chodzić po chodniku i przejściu dla pieszych, i wpada pod samochód przechodząc na czerwonym świetle, to nie wina zarządcy drogi ani kierowcy.
Jeśli ktoś chce jechać pociągiem, to pyta w informacji, czy ma dobry bilet na dany pociąg, czy ten pociąg odjedzie z danego peronu itd., ewentualnie słucha zapowiedzi megafonowych, ewentualnie czyta rozkład jazdy, ewentualnie pyta w pociągu współpasażerów czy to pociąg osobowy do Zbąszynka.
W Bangladeszu, Mauretanii, prowincji Meksyku itp, rozkłady jazdy są często dla ozdoby, pociąg czy też autobus, przyjedzie albo i nie przyjedzie, jak przyjedzie to może jutro, a może już pojechał. Jak już coś jedzie to nie wiadomo czy to ten. Pojedzie przez daną miejscowość, albo nie pojedzie bo np padał deszcz i droga rozmokła. Taki stan to oczywiście wina pasażerów bo są z trzeciego świata. Coś tak u nas kilka lat temu wyglądał przemysł busiarzy, jeździli kiedy chcieli i którędy chcieli. W sobotę popił to w niedzielę nie jeździł.
W Niemczech uznaje się że transport publiczny za wzór, dla niektórych krajów niedościgniony, pasażer może być ślepy i głuchy i tak jak po sznurku dotrze co celu. Tam oczywiście mieszkają nadludzie, to dlatego
Ludzie na całym świecie (w dużym zaokrągleniu) są tacy sami, albo Państwo ma to w dupie i każdy ... na swój strój albo określa i egzekwuje zasady transportu publicznego, tak by był ORDNUNG.
I teraz to jest pytanie, w którym kierunku zmierzamy ? Bo jak w tym pierwszym to zaczyna się to udawać.
KŚ wprowadzali niedawno rozkład jazdy, na dworcach był jeden rozkład jazdy, a na stronach internetowych inny. Jak pójdę na pociąg i nie pojedzie to oczywiście ja jestem sobie temu winny.
Oczywiście zgadzam się z Tobą, każdy pasażer powinien myśleć i mieć minimum wyobraźni, żeby nie wpaść pod pociąg, ale wymagajmy też porządku, myślenia i wykonywania prawa od Zarządców Infrastruktury i Przewoźników !!! To ma działać w dwie strony.
Bo skoro dziesiątki osób dziennie myli pociągi to jednak chyba jest coś nie tak. Jak w szkole średniej tylko 50% uczniów zdaje maturę, to świadczy to też szkole, pozwolę sobie tak, przez analogię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum