Dochody i praca prawie 60 proc. Polaków zależą od państwa. Nic dziwnego, że premier stał się socjaldemokratą, a PiS skręca w lewo.
Jak wynika z wyliczeń „Rz", z 30 mln dorosłych Polaków 17,5 mln to ludzie, którzy bezpośrednio lub pośrednio zależą od socjalnych wyborów polityków. W przypadku zaledwie 10 mln bezpieczeństwo finansowe, stan posiadania czy dochody w zdecydowanie mniejszym stopniu zależą od przetargu politycznego.
Polaków jest w kraju 37 mln. GUS wciąż wprawdzie podaje, że ich liczba przekracza 38 mln, ale w grudniu 2011 r. poinformował oficjalnie, że z tej liczby ponad 1,1 mln jest za granicą ponad rok. Jeśli odliczyć jeszcze 7,1 mln dzieci w wieku 0–17 lat, to osób mających ukończone 18 lat, które mają prawo głosować, jest ok. 30 mln.
A z nich prawie 60 proc. zależy od państwa – co wyliczyliśmy na podstawie danych i raportów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS), Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), resortu pracy, Fundacji FOR oraz badań aktywności ekonomicznej ludności (BAEL).
Ile osób zatrudnionych jest przez państwo i ile kosztuje ich utrzymanie?
Ile osób zatrudnionych jest przez państwo i ile kosztuje ich utrzymanie? Fundacja Republikańska zebrała dane dotyczące tych zagadnień. Chodzi nie tylko o urzędników, ale także o nauczycieli, wykładowców czy sędziów.
Przeciętny urzędnik zarabia o 800 złotych więcej niż Polak pracujący poza administracją. Problem w tym, że zarobki w administracji często są wynikiem uznaniowości i siły politycznej szefa, a nie przesłanek merytorycznych.
Eksperci skupieni wokół Fundacji Republikańskiej twierdzą, że przed wyborami w roku 2015 możliwe jest odmrożenie pensji w administracji, co miałoby przysporzyć głosów rządzącym. Obecnie w sektorze publicznym zatrudnionych jest 1,89 mln osób, na których pensje wydajemy rocznie 88 mld zł.
– Dane Eurostatu, mówiące, że w polskiej administracji, wojsku i policji pracuje ponad 1 mln osób są nieprecyzyjne. Jeśli doliczyć tych, którzy w stu procentach żyją na „państwowym garnuszku”, to sfera budżetowa zatrudnia prawie 2 mln ludzi – powiedział na antenie Telewizji Republika Krzysztof Brosz z Fundacji Republikańskiej:
Na pensje w administracji wydaliśmy ponad 34 mld zł
Z najnowszych danych GUS-u wynika, że w sekcji administracji publicznej łącznie z obroną narodową i zabezpieczeniem społecznym w 2013 roku pracowało 638,6 tys. osób. To o 2,6 tys. osób więcej niż w 2012 roku.
Przeciętne wynagrodzenie w tym sektorze wyniosło 4523,6 zł brutto i było wyższe o 2,9% w stosunku do 2012 roku. Oznacza to, że na pensje urzędników, pracowników obrony narodowej i systemu ubezpieczeń społecznych wydaliśmy łącznie – 34,6 mld zł (ok. 42 mld zł licząc składki po stronie pracodawcy).
Podatki płacą prawie wszyscy. Nawet urzędnicy i pracownicy sektora publicznego, co w zasadzie jest pewnego rodzaju paradoksem. Ich wynagrodzenia pochodzą z podatków i jednocześnie są tym podatkiem obciążani. Stąd pytanie, ile tak naprawdę państwo płaci sobie, ile to kosztuje i ile można by zaoszczędzić na niepobieraniu podatków od pensji pochodzących z podatków?
Podatki płaci się po to, by utrzymać państwo, którego zadaniem jest ochrona obywateli i świadczenie usług publicznych, których obywatele oczekują, m.in. dając temu wyraz w demokratycznych wyborach. Wiele osób może się nie zgodzić z tym stwierdzeniem, ale nikt nie może zaprzeczyć, że państwu byłoby bardzo trudno istnieć, gdyby nie pobierało podatków (nawet w minimalnej wysokości).
Urzędnicy z reguły zarabiają więcej niż wynosi płaca minimalna. "Dziennik Gazeta Prawna" wziął pod lupę pensje w ministerstwach, urzędach wojewódzkich i samorządach.
To jest ocena nieobiektywna. Średnia wychodzi wysoka ponieważ w zarobkach uwzględnia się gigantyczne nagrody, które otrzymują dyrektorzy i naczelnicy, którzy posady otrzymali z rekomendacji partyjnej. Pozostali klepią biedę ale średnio to wychodzi nieźle. Średnio to ja i mój pies posiadamy po 3 nogi i jednej ręce.
Liczbom można kazać mówić, co się chce. Moja matka też pracuje w budżetówce i ledwie zipie. Jej dyrektorka dwa razy w roku jeździ na Wyspy Kanaryjskie. Czyli średnio obie jeżdżą raz w roku.
_________________ Kłodzko-Wałbrzych - najpiękniejsza kolej świata.
Ponad 20% pracujących Polaków zatrudnionych jest na państwowych posadach. Kto finansuje ich pensje? Jeśli pracujesz w sektorze prywatnym, owoce Twojej pracy dzielone są na dwie części. Ty dostajesz jedynie połowę swojej pensji. Druga połowa wędruje natomiast do beneficjentów państwa.
Zacznijmy od garści faktów. Aż 25% społeczeństwa, żyje za pieniądze innych! Oznacza to, że pozostałe 75% ludzi musi zapracować i w postaci podatków utrzymać resztę! Samych urzędników jest 20%. Ta jedna piąta „ludzi pracy” to już dziś miliony osób. A liczba ta zwiększa się z roku na rok. W 2014r. urzędników w Polsce jest prawie tyle samo co emerytów (5 milionów) i o milion więcej niż rencistów (2,5 miliona). Do tego dochodzi jeszcze ponad dwa miliony bezrobotnych. Na nich wszystkich pracuje zaledwie trzynaście milionów osób zatrudnionych w sektorze prywatnym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum