Ale reklama też zrobi swoje, niektórzy może dowiedzą się, że PKS też jeździ i że robi to całkiem często.
A czy ktoś wie, jaki jest koszt busa na tym odcinku? Wchodząc na stronę z cennikiem jednego z busiarzy, dowiadujemy się, co następuje: "Ceny na przewozy ustalane są indywidualnie ze względu na specyfikę branży transportowej." No gratulacje!
Prędzej czy później pociągi do Karpacza powrócą, tego możemy być pewni.
Nie podzielam twego optymizmu. Na Dolnym Śląsku są ważniejsze linie wymagające reaktywacji bądź modernizacji, a środki finansowe UMWD są ograniczone. Na niekorzyść przemawia też położenie stacji w Karpaczu. Ktoś na forum porównał Karpacz do Zakopanego. Sorry, ale Zakopane to nie Karpacz. Nie porównujmy dnia do nocy! W skali kraju Karpacz to turystyczna namiastka Zakopanego. A i przypominam, że dworzec kolejowy w Zakopanem jest praktycznie w centrum miasta (kilkaset metrów od Krupówek), natomiast w Karpaczu na rogatkach miasta kilka kilometrów od baz wypadowych na górskie szlaki (Biały Jar, Bierutowice).
W ruchu regionalnym Karpacz nie wygeneruje żadnego potoku (komunikację z Jelenią Górą załatwia PKS dojeżdżający do Karpacza Górnego), a i turystycznie jest to bardzo wątpliwe (jeśli już to tylko sezonowo i w niewielkim zakresie). Pod względem ekonomicznym jest to kompletnie irracjonalne!
Groźny Fanatyk napisał/a:
A co mnie to obchodzi czy efektywne czy nieefektywne? To jest k... forum kolejowe czy ekonomiczne? Pociągi mają jeździć tam gdzie się da. Jeśli o mnie chodzi to opodatkowałbym każdego Polaka na niezłą sumkę, aby przywrócić ruch na wszystkich liniach, które nie zostały jeszcze zaorane..
A jeśli o mnie chodzi to opodatkowałabym głupotę. Mikole byliby w czołówce płatników tego podatku.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Ale reklama też zrobi swoje, niektórzy może dowiedzą się, że PKS też jeździ i że robi to całkiem często.
A czy ktoś wie, jaki jest koszt busa na tym odcinku? Wchodząc na stronę z cennikiem jednego z busiarzy, dowiadujemy się, co następuje: "Ceny na przewozy ustalane są indywidualnie ze względu na specyfikę branży transportowej." No gratulacje!
7zł
konkurencja pomiędzy busiarzami a PKS polega na tym, że busiarz podjeżdża 5min przed PKSem i podbiera pasażerów
Nie podzielam twego optymizmu. Na Dolnym Śląsku są ważniejsze linie wymagające reaktywacji bądź modernizacji, a środki finansowe UMWD są ograniczone.
Nie pisałem, że nastąpi to w ciągu kilku najbliższych lat, ale kiedyś na pewno, tym bardziej że jest to stosunkowo krótka linia w dość łatwym terenie.
Noema napisał/a:
Na niekorzyść przemawia też położenie stacji w Karpaczu.
Dla turystów nie będzie to miało najmniejszego znaczenia. Poza tym zawsze można będzie podjechać dalej autobusem, a miasto może nawet uruchomić komunikację miejską. Na pewno nie jestto to problem, którego nie można rozwiązać.
Noema napisał/a:
W ruchu regionalnym Karpacz nie wygeneruje żadnego potoku (komunikację z Jelenią Górą załatwia PKS dojeżdżający do Karpacza Górnego)
Jeśli PKS oraz busiarze dalej będą oferowali tak żenująco słaby czas przejazdu, to i jakiś lokalny pasażer może się znaleźć. Miałem w tym roku kilka razy wątpliwą przyjemność korzystania z usług PKS Jelenia Góra na trasie do Karpacza i podróż to jedna wielka mordęga.
Noema napisał/a:
a i turystycznie jest to bardzo wątpliwe (jeśli już to tylko sezonowo i w niewielkim zakresie). Pod względem ekonomicznym jest to kompletnie irracjonalne!
Przyjmując taki tok rozumowania należałoby natychmiast zamknąć linię kolejową do Szklarskiej Poręby, bo nie ma sensu ekonomicznego. Tymczasem w sezonie turystycznym (a czasem i poza nim) pociągi do Szklarskiej potrafią jechać z całkiem przyzwoitą frekwencją, a trzeba pamiętać, że ogólnie Karpacz odwiedza około dwa razy więcej turystów niż Szklarską Porębę. Zatem gdyby kolej zaoferowała bezpośrednie połączenie z Wrocławia do Karpacza w czasie powiedzmy 2,5 godziny, pociągi jeździłyby pełne turystów. Dzisiaj niestety dojazd zbiorkomem z Wrocławia do Karpacza wygląda dramatycznie źle, jest tylko jeden autobus z czasem przejazdu blisko 3 godzin. Nie dziwota więc, że Karpacz jest rozjeżdżany przez tysiące samochodów...
Noema, myślę, że ruch turystyczny byłby prztzwoity (przynajmniej seznowy). Gdyby zapewnić skomunikowanie z pociągami z kierunkuZgorzelca .....
Rozkładowiec -Usunięty- Gość
Wysłany: 22-10-2017, 21:43
Noema napisał/a:
Ktoś na forum porównał Karpacz do Zakopanego. Sorry, ale Zakopane to nie Karpacz. Nie porównujmy dnia do nocy! W skali kraju Karpacz to turystyczna namiastka Zakopanego.
Jesteś w dużym błędzie. Do Zakopanego już mało kto przyjeżdża żeby połazić po górach. Tam przyjeżdżają głównie imprezowicze. Jestem pasjonatem górskich wędrówek, mam wielu znajomych o podobnych zainteresowaniach i znaczna większość z nich omija Zakopane szerokim łukiem, w myśl zasady "kocham góry, nienawidzę Zakopanego". Ja upodobałem sobie akurat Karkonosze, ale inni moi znajomi jeżdżą w Bieszczady, Pieniny, czy Beskidy, a ci którzy lubią Tatry jeżdżą na Słowację, bo w przeciwieństwie do Zakopanego można wypocząć, a i atrakcji po zejściu z górskich szlaków nie brakuje.
Karpacz powoli zaczyna się upodabniać do Zakopanego. Zaczyna się tam robić tłoczno, deptak zaczyna przypominać zakopiańskie Krupówki, a i ceny powoli zaczynają być zakopiańskie. Dlatego ja od lat wypoczywam w Szklarskiej Porębie, gdzie jest spokojniej, taniej no i na miejsce da się dojechać pociągiem . Karpacz jest jedynie bazą wypadową na Śnieżkę, czy Samotnię.
Noema napisał/a:
A i przypominam, że dworzec kolejowy w Zakopanem jest praktycznie w centrum miasta (kilkaset metrów od Krupówek), natomiast w Karpaczu na rogatkach miasta kilka kilometrów od baz wypadowych na górskie szlaki (Biały Jar, Bierutowice)
Byłaś Ty kiedykolwiek w Zakopanem? Z dworca w Karpaczu do tamtejszego deptaka a'la Krupówki jest podobna droga, o ile nie bliżej. Baza wypadowa w Tatry także nie jest z centrum Zakopanego, tylko Kuźnice (min. Kasprowy), Dolina Kościeliska min. Giewont), czy Palenica (Morskie Oko/Rysy). Odległość co tych miejsc z centrum Zakopanego jest znacznie większa, niż z karpackiego dworca do Białego Jaru, skąd wychodzą szlaki turystyczne niemal na całe Karkonosze. Z centrum Karpacza do Białego Jaru, to jest maksymalnie półgodzinny spacer, czego nie da się zrobić z Zakopanego na Palenicę czy do Doliny Kościeliskiej i niezbędny jest tam dojazd busem (bo w Zakopanem cywilizowana komunikacja autobusowa praktycznie nie istnieje)
Noema napisał/a:
W ruchu regionalnym Karpacz nie wygeneruje żadnego potoku (komunikację z Jelenią Górą załatwia PKS dojeżdżający do Karpacza Górnego), a i turystycznie jest to bardzo wątpliwe (jeśli już to tylko sezonowo i w niewielkim zakresie).
Jeśli pociąg z Jeleniej Góry do Karpacza nie będzie skomunikowany z niczym, albo czas na przesiadkę będzie wynosił np godzinę, to faktycznie nie miałoby to sensu. Jednak jeśli każdy lub prawie każdy pociąg KD przyjeżdżający z Wrocławia do Jeleniej Góry byłby racjonalnie skomunikowany z szynobusem do Karpacza (i na odwrót), to gwarantuje że z czasem do Karpacza SA135 byłby za mały.
Różnica między Karpaczem a Zakopanem jest chociażby taka, że autobus w Zakopanem również nie jeździ po całym mieście, tylko kończy przy dworcu PKP. W związku z czym czy pojedziesz pociągiem czy autobusem to i tak zlądujesz w tym samym miejscu, natomiast w Karpaczu autobus zawiezie Cię praktycznie wszędzie tam, gdzie chcesz. Jeśli do Karpacza będzie się trzeba przesiadać w Jeleniej Górze, ludzie będą woleli się przesiąść na PKS/busa, który zawiezie ich do centrum miasta/Karpacza Górnego. I żadne MiKolskie zachcianki tego nie zmienią. Jedyny sens będą tam miały pociągi TLK w postaci 2 wagonów wypinanych w JG np. z Rozewia. Bowiem dla pasażera jadącego z drugiego końca Polski dużo ważniejsza jest możliwość dojazdu bezpośredniego niż czas jazdy tego ostatniego odcinka, co doskonale potwierdza przykład Zakopanego.
Jedyną szansą na sukces pociągów regionalnych kursujących do Karpacza jest elektryfikacja linii i bezpośrednie połączenia z Wrocławia.
Ostatnio zmieniony przez krzychu12231 dnia 22-10-2017, 22:37, w całości zmieniany 2 razy
Nie pisałem, że nastąpi to w ciągu kilku najbliższych lat, ale kiedyś na pewno, tym bardziej że jest to stosunkowo krótka linia w dość łatwym terenie.
Obawiam się, że nie dożyjemy tych czasów, więc nie ma sensu nad tym deliberować.
bystrzak2000 napisał/a:
Przyjmując taki tok rozumowania należałoby natychmiast zamknąć linię kolejową do Szklarskiej Poręby, bo nie ma sensu ekonomicznego. Tymczasem w sezonie turystycznym (a czasem i poza nim) pociągi do Szklarskiej potrafią jechać z całkiem przyzwoitą frekwencją, a trzeba pamiętać, że ogólnie Karpacz odwiedza około dwa razy więcej turystów niż Szklarską Porębę.
A po co zamykać linię, która funkcjonuje, została wyremontowana i łączy polskie Karkonosze z Czechami? Linię do Karpacza trzeba natomiast odbudować praktycznie od zera co wymaga ogromnych nakładów finansowych. A korzyści w stosunku do tych nakładów są wątpliwe. Co do frekwencji w pociągach do/ze Szklarskiej Poręby już się wypowiedziałam:
Powtórzę... W ruchu regionalnym Karpacz nie wygeneruje żadnego potoku podróżnych ze względu na niekorzystne położenie dworca w Karpaczu. Tubylcy będą jeździć autobusem, którym dojadą do centrum miasta i w górną część Karpacza. Nikt normalny nie będzie drałować na nogach pod górę kilka kilometrów, a przesiadka z pociągu do autobusu to nonsens, skoro tym samym autobusem dojedzie się bez przesiadki z centrum Jeleniej Góry do centrum Karpacza. Tutaj można liczyć na niewielką część turystów, ale robienie za wielki hajs z naszych podatków kolejki tylko pod turystów, którzy w góry przyjeżdżają sezonowo mija się z celem. Nie stać nas na taką rozrzutność! Najlepszy przykład to Szklarska Poręba, która ma aż trzy stacje kolejowe dużo korzystniej położone niż stacja w Karpaczu, a mimo to tubylcy w codziennych dojazdach do szkoły i pracy stanowią margines pasażerów (PKS króluje!). Frekwencję w pociągach robią tylko turyści i tylko sezonowo.
Reasumując, w pierwszym rzędzie trzeba remontować i reaktywować te linie kolejowe, które wygenerują całoroczny potok pasażerów (codzienne dojazdy do pracy, szkoły etc.). Zróbmy najpierw Lubin, Bielawę, Milicz, może Bogatynię, elektryfikujmy Zgorzelec – czyli tam gdzie są ludzie zainteresowani koleją i dojazdami do Wrocławia. Kolejki turystyczne to najmniejszy problem! Pociągi mają wozić ludzi, a nie zwozić do Jeleniej Góry górskie powietrze.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
A po co zamykać linię, która funkcjonuje, została wyremontowana i łączy polskie Karkonosze z Czechami?
Ale na ten remont poszło blisko 30 mln zł, czyli nic za darmo.
Noema napisał/a:
Linię do Karpacza trzeba natomiast odbudować praktycznie od zera co wymaga ogromnych nakładów finansowych.
Nie byłbym tego taki pewien. Tak na prawdę nie wiadomo co trzeba by zrobić i za ile. Poza tym zależy co chciałoby się tam zrobić. Ja uważam, że wystarczyłoby przywrócić torowisko do stanu używalności z v=50-60 km/h + koniecznie elektryfikacja. Ta linia ma tylko 16,5 km, mniej niż linia do Trzebnicy i przy rozsądnym gospodarowaniu środkami da się to zrobić niezbyt drogo i efektywnie.
Noema napisał/a:
A korzyści w stosunku do tych nakładów są wątpliwe.
Pozwolę sobie tego nie komentować, ale fakt, że do najważniejszego kurortu Karkonoszy i najchętniej odwiedzanej przez turystów miejscowości w Sudetach nie dojeżdża pociąg, mimo że istnieje tam linia kolejowa, należy uznać za zwyczajny skandal. W Czechach czy Niemczech i innych cywilizowanych krajach byłoby to nie do pomyślenia.
...fakt, że do najważniejszego kurortu Karkonoszy i najchętniej odwiedzanej przez turystów miejscowości w Sudetach nie dojeżdża pociąg, mimo że istnieje tam linia kolejowa, należy uznać za zwyczajny skandal.
Masz rację, to jest skandal. Przypomnę więc kto uwalił połączenia pasażerskie do Karpacza. Dolnośląski Zakład Przewozów Regionalnych PKP z panią Ładniak na czele. Genowefa Ładniak (poprzednia prezeska KD, wcześniej dyrektorka DZPR) jest niemal ubóstwiania przez dolnośląskich mikoli, ze szczególnym uwzględnieniem jeleniogórskiego mikolstwa. Mogłabym wskazać nicki i nawet przypisane doń nazwiska mikoli, którzy skakali z radości, gdy pani Ładniak, która w 2000 roku „zaorała” linię do Karpacza, nasłała prokuraturę na nasze forum. Tak więc nieszanowni mikole, wypisujący w komentarzach na portalach kolejowych „Gienka wróć!”, pretensje i uwagi dotyczące linii do Karpacza proszę kierować pod adresem swojej idolki z PKP/KD. A od UMWD i obecnego zarządu KD wara!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Aby skomentować bezsensowną rzeź połączeń z 2000 r, musiałbym użyć słów ogólnie uznanych za obelżywe, więc z trudem się powstrzymam. A jak się już coś uwaliło, to niestety przywrócić ciężko. Ja jednak wierzę, że kiedyś do Karpacza pociągi wrócą
Zintegrowany bilet KD i PKS Tour do Karpacza jeszcze niedoskonały.
Kilka tygodni temu Koleje Dolnośląskie i PKS Tour Jelenia Góra zaoferowały zintegrowany bilet, dzięki któremu, dopłacając 5 zł do kolejowego biletu, zyskujemy możliwość dojazdu do Karpacza, do którego obecnie nie kursują pociągi. Jednak korzystanie z biletu jest, delikatnie mówiąc, trudne.
Gwoli ścisłości przypomnę, że część torowiska na szlaku do Karpacza była remontowana za czasów minionego ustroju. Można to rozpoznać powyżej stacji w Mysłakowicach - przejazd na Daszyńskiego: tor do Karpacza jest na strunobetonowych podkładach, tor do Kowar na próchnie. Betonowe podkłady są jeszcze pod wiaduktem obok LBGenów, (tam za to wyparowały szyny) i kończą się chyba przy stacji w Miłkowie Od strony Jeleniej Góry nie pamiętam gdzie zaczynają się betony.
To że są betonowe, to o niczym jeszcze nie świadczy, bo podkłady z czasów minionego ustroju super-jakością nie grzeszyły i niekoniecznie muszą się nadawać do ponownej zabudowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum