Radosław Pacewicz i Kamil Wilde wiceprezesami UTK.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała o wynikach naborów na dwa wysokie stanowiska w Urzędzie Transportu Kolejowego. Wiceprezesem ds. techniki i bezpieczeństwa ruchu kolejowego zostanie Kamil Wilde a stanowisko wiceprezesa ds. regulacji rynku kolejowego obejmie Radosław Pacewicz.
Ponad 2 lata zajęło urzędnikom UTK dojście do wniosku, że prowadzenie postępowania, które wszczęli, jest niezgodne z przepisami.
18 sierpnia 2017 r. Prezes UTK wydał decyzję w postępowaniu, które wszczął na wniosek Centrum Zrównoważonego Transportu z dnia 5 maja 2015 r(!). CZT poskarżyło się w nim na uciążliwości, jakich doznali podróżni wskutek nieprofesjonalnych działań spółek kolejowych, związanych z awaryjnym zamknięciem linii kolejowej nr 9 między Iławą i Malborkiem w dniach 25 października - 25 listopada 2014 r. Z tego powodu CZT zwróciło sie o wszczęcie postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Na pierwszym posiedzeniu zebrała się Rada do spraw transportu kolejowego, która działa przy prezesie Urzędu Transportu Kolejowego. Do jej zadań należy proponowanie prezesowi UTK kierunków działań oraz wspieranie go w działalności.
W skład rady weszli: Mirosław Antonowicz, Sławomir Bukowski, Krzysztof Celiński, Mirosław Chaberek, Andrzej Chudzikiewicz, Janusz Dyduch, Wiesław Jarosiewicz, Andrzej Massel, Andrzej Wach oraz Franciszek Adam Wielądek.
WSI-oki na kolejowym "odcinku".
Nie po to uniezależnia się prezesa od ministra, żeby był samodzielny.
Jeden z takich nie wprost dowodów na odzysk przyczółków przez "Starych Kiejkutów", ręcyma Kornela dżuniora.
Każda budowa, przebudowa, remont itp. musi przejść tzw. "certyfikację".
Do jej przeprowadzania - oczywiście za słuszną monetę - jakimś psim swędem poformowały się w całym kraju szemrane zespoły równie wybitnych, bo nigdy nie zweryfikowanych, specjalistów powyciąganych z kapelusza albo szafy Kiszczaka, którzy golą kasiorę liczoną w grubych setkach tysięcy do milionów za to, że do celów czysto szpiegowskich, łaskawie przyjmą od PLK lub wykonawców robót, przyniesioną na tacy, całą dokumentację, tj. wszystkie projekty (rzekomo poufne), po czym pościemniają nad nimi coś nt. unijnych rozporządzeń, dyrektyw i im podobnych, ogólnych niczym horoskopy, pierdół i po pół roku do roku od zakończenia np. moderny, wyprodukują świstek nt. nieinteroperacyjności ekwiwalentnej stożkowatości względnie klasy ścieralności grzybka na peronie w Zadupiu Tylnym.
Jako że taki papierek musi trafić przed oblicze prezia UTK, któren wyda bądź nie wyda - uwaga - "zezwolenie na dopuszczenie", co samo w sobie brzmi jak dekret seksera związku kynologicznego, umożliwiające np. podniesienie prędkości (powtórzę: przynajmniej ze dwie zmiany rozkładu od zakończenia robót), na odcinku toru mającego tego pecha, że przebiega przy takim nieinter- bla bla bla peronie, strategicznego wręcz znaczenia nabiera odpowiednie usytuowanie agentów wpływu przy tymże "organie".
Ot i cała tajemnica proponowania mu "kierunków działań". Tym dajemy cyrograf, bo to towarzysze są, a tamci niech przyjadą z większą walizką, to pogadamy.
Jak ten kurdupel nie ma wstydu, otaczać się starymi komuchami i agentami na własne życzenie. Nic dziwnego, że w PKP Cargo mówiono o nim "chorągiewka". Najpierw zwąchał się z "minimafią" uke a teraz sami widzicie...
A PiS patrzy i patrzy i nic w tej sprawie nie robi. Ruja i paróbstwo w UTK.
Gdy w latach 90. Krzysztof Celiński odpowiadał w Ministerstwie Transportu za rozpatrywanie wniosków dotyczących likwidacji linii kolejowych, akceptował wnioski niespełniające warunków niezbędnych do wydania zgody. Gdy Celiński był prezesem PKP, jednego dnia wycofano pociągi pasażerskie z 1028 km linii kolejowych. Gdy Celiński był prezesem PKP Intercity, spółka dokonała rekordowych cięć swojej sieci połączeń i w rok straciła jedną trzecią pasażerów. Dziś Krzysztof Celiński został doradcą prezesa Urzędu Transportu Kolejowego Ignacego Góry.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego sprawował rzetelny nadzór nad przedsiębiorcami, których działalność ma wpływ na bezpieczeństwo ruchu kolejowego i bezpieczeństwo eksploatacji kolei. To wniosek z raportu „Bezpieczeństwo przewozów kolejowych” Najwyższej Izby Kontroli. NIK doceniła także dodatkowe działania UTK podejmowane na rzecz poprawy bezpieczeństwa. Wskazała między innymi na „Akademię UTK” czy aplikację „System Obsługi Licencji Maszynisty”.
NIK to od kilku lat sensu stricte instytucja polityczna. Czy można takim kontrolom wierzyć jeśli wyniki zależą z której strony wiatr zawieje, czyli kto aktualnie sprawuje władzę. Te raporty NIKu nadają się tylko do kosza na śmieci. NIK jeśli kontroluje to tylko to co zbędne. Dlaczego NIK nie zajął się nadmiernym wzrostem ilości dyrektorów i naczelników w UTK. Brak pieniędzy na zatrudnienie specjalistów ponieważ coraz więcej z budżetu UTK przeznaczane jest na nowo powstałe posady dyrektorów i nagrody dla nich.
Personel NIK też ma słabo wykwalifikowany więc trudno im cokolwiek istotnego wywęszyć. NIK werbuje do pracy poliglotów (nie mylić z politologami) zamiast ludzi doświadczonych w danej dziedzinie. Potem takie efekty, że wystawia kontrolowanym laurki w formie raportu.
NIK w obecnych czasach to coś w rodzaju policji politycznej.
NIK to od kilku lat sensu stricte instytucja polityczna. Czy można takim kontrolom wierzyć jeśli wyniki zależą z której strony wiatr zawieje, czyli kto aktualnie sprawuje władzę.
Prezesem NIK jest Krzysztof Kwiatkowski, były poseł PO i minister sprawiedliwości w rządzie Tuska. Skoro platformerska NIK pozytywnie ocenia UTK to jaki jest ten cały UTK: platformerski czy pisowski?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Oczywiście, że UTK jest platformerski. A rozpoznać to można po tym, że nie dokonano w UTK pozytywnych zmian. Zauważ, że ci którzy byli za czasów PO na dyrektorskich stanowiskach w UTK dyrektorami pozostali a jeden z nich za czasów PiS awansowany został na wiceprezesa. Dla potwierdzenia mojej tezy dodam jeszcze, że redaktor Teleexpresu -Tomasz Frankowski wywalony z TVP znalazł zatrudnienie nigdzie indziej jak tylko w UTK. To właśnie dla niego za rządów PiS w celu jego zatrudnienia utworzono nowe stanowisko w UTK -Naczelnik Wydziału Prasowego, tak aby zmieścił się w żądaniach płacowych. Myślisz, że taką fuchę w środowisku PO mógłby dostać PiSowiec?
Jak dla mnie utek to "minimafia uke". Komuś muszą dobrze smarować, że są nietykalni. Zmieniają się prezydenci i premierzy a w UTK bez zmian. Z jedną różnicą, że od stycznia 2018r utworzono w każdym departamencie nowe stanowiska zastępców dyrektorów. Oto tanie państwo PiS!
Jaki tam utek pisowski, jaki platformerski?
Są w "tenkraju" stajnie, gdzie upycha się osobników, którzy operacyjnie już do wyścigów się nie nadają, ale zostawić ich samopas nie wolno, bo zaczęliby latać po telewizjach, pisać wspomnienia, inne blogi i w ogóle żalić się, paplać i sprzedawać.
A na to pozwolić nie można - za dużo wiedzą.
Płyną więc tacy na dyskontowaniu swej wiedzy nawet stare, jawne komuchy i dlatego są niezatapialni. Ot, taka ścieżka kariery. Wcale nie łatwa, lekka i - jak ruletka - raz puszczona w ruch, bezobsługowa.
Komórka seryjnego samobójcy raz po raz dzwoni, a oni tylko w tzw. zarysie mogą przypuszczać, komu aktualnie ten dzwon bije.
NIK?
Co by nie napisali, i tak zostanie użyte w toalecie.
Po co więc mają się narażać? Odpowiednio ustawiony "zakres kontroli" i "trzy koła sprawne" - "jadziem".
Głupie kodziarze - jak by poszperali, to u samego Ignacego znalazłoby się tyle przykładów łamania praworządności, że Timmermans mógłby siedzieć u nas non stop i opróżnić niejeden monopolowy.
UTK jest jak najbardziej PO-wskie i jestem bardzo zdziwiony, że dalej dyrektorami okręgowymi są ci sami ludzie. Nie jest to zresztą wyjątek bo pomijając wierchuszki PKP CARGO to chyba wszędzie są PO wscy działacze. Np. w PKP PLK w gronie dyrektorskim jest ich zdecydowana większość. Albo niedopatrzenie albo to celowe ...
Dzień otwarty w UTK. Można przyjść się z konkretnym problemem.
27 kwietnia 2018 r. będzie miał miejsce dzień otwarty w Urzędzie Transportu Kolejowego. Odbędzie się on z udziałem Prezesa UTK oraz dyrektorów poszczególnych komórek merytorycznych. Dzień otwarty to okazja by porozmawiać w jednym miejscu z ekspertami UTK, wyjaśnić wątpliwości czy poszukać rozwiązania problemu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum