Coraz mniejsze szanse na pociąg Gdynia-Kalingrad na mundial
Oddala się perspektywa uruchomienia połączeń Gdynia-Kalingrad na piłkarskie Mistrzostwa Świata. Przewozy Regionalne wciąż deklarują gotowość do współpracy z RŻD, ale czasu zostało bardzo niewiele.
Rosja pozwoli wjeżdżać pociągiem tylko na mistrzostwa
Obywatele Polski i innych państw członkowskich UE nadal nie mogą podróżować do Rosji pociągami przekraczającymi granicę rosyjsko – białoruską. Władze rosyjskie zrobią wyjątek podczas mistrzostw świata FIFA 2018.
Na takiej zasadzie, że szefem spółki kolejowej może być każdy inny poza kolejarzem dojdziemy do sytuacji, w której dyrektorem sądu będzie rolnik, szefem banku kucharz, dyrektorem szpitala muzyk, a posługi kapłańskie będzie sprawował heavy metalowiec....
Nie pisz bzdur. Od zarządzania są menadżerowie. Lekarze są od leczenia pacjentów, na zarządzaniu niekoniecznie się znają. Kolejarze też z zarządzaniem radzą sobie słabo. Popatrz kto kieruje prywatnymi firmami, nie są to osoby przypadkowe. Bajki jak to dawniej było dobrze na PKP też niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.... Otóż może i połączeń było nieco więcej, za to zarządzający koleją kolejarze nie radzili sobie nawet z zapewnieniem wody i papieru w toalecie, o czystości w wagonach nie ma już co się rozwodzić. Na tym tle obecnie składy IC, EIC i EIP to inny świat.
Przekornie zapytałem IC, czy w zamian za Barbakana uruchomią chociaż łącznik ze Stradomia do Częstochowy z IC Kossak Stradom przyj. 7:47, na Hutnika odj. 8:13, ale oczywiście przyszła odpowiedź, że nie uruchomią.
_________________ Tu stacja Katowice (...), proszę zachować ostrożność przy wjeździe pociągu w peron.
Gałczyński znów jako TLK.Połączenia Szczecina z Warszawą coraz bardziej beznadziejne...
Zawieszenie Włókniarza,Barbakana,Magnolia tylko do Katowic,ale jak to twierdzi IC-tysiące powodów do podróżowania albo "zapowiada się dobrą podróż"...
Na takiej zasadzie, że szefem spółki kolejowej może być każdy inny poza kolejarzem dojdziemy do sytuacji, w której dyrektorem sądu będzie rolnik, szefem banku kucharz, dyrektorem szpitala muzyk, a posługi kapłańskie będzie sprawował heavy metalowiec....
Nie pisz bzdur. Od zarządzania są menadżerowie. Lekarze są od leczenia pacjentów, na zarządzaniu niekoniecznie się znają. Kolejarze też z zarządzaniem radzą sobie słabo. Popatrz kto kieruje prywatnymi firmami, nie są to osoby przypadkowe. Bajki jak to dawniej było dobrze na PKP też niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.... Otóż może i połączeń było nieco więcej, za to zarządzający koleją kolejarze nie radzili sobie nawet z zapewnieniem wody i papieru w toalecie, o czystości w wagonach nie ma już co się rozwodzić. Na tym tle obecnie składy IC, EIC i EIP to inny świat.
W każdej porządnej firmie, a w szczególności na zachodzie przyjmuje się, że nawet syn szefa, zanim przejmie po nim schedę zarządzania korporacją, to zaczyna pracę od najniższego stanowiska, mówiąc kolokwialnie ,,od zmykawa". Po co? Ano po to, żeby przejść całą ścieżkę po kolei, przez wszystkie stanowiska, zapoznać się z pracą i jej problemami na poszczególnych szczeblach. Za czasów dobrej kolei też tak było. Coś na ten temat wiem. Dziadek przedwojenny jeszcze kolejarz, zanim uzyskał tytuł inżyniera nadany po wojnie przez NOT przeszedł szlak zawodowy od najniższych stanowisk. Dzięki temu znał specyfikę i problematykę. Ale jak widzę hołdujesz obsadzaniu stanowisk decyzyjnych przez "marketingowców" i "menagierów", którzy dnia na kolei nie przepracowali, z świeżym, jeszcze ciepłym dyplomem jakiejś wyższej uczelni lansu i glansu, byle było wyższe z dopiskiem "menago". Taki "menagier" to nawet nie ma pojęcia co to jest skomunikowanie, pantograf, wodowanie, hak, itp. będzie kierować koleją.... Tak więc jak to szumnym słowem ująłeś o pisaniu "głupot", to tylko idiota dopuści do takiej sytuacji, a ludzie nieświadomi będą podróżować, nie mając pojęcia o tym, że ich bezpieczeństwo jest w rękach "marketingowca" nie mającego zielonego pojęcia o kolei. Właśnie dzięki takim "menagierom" remont dworca w Zielonej Górze zrealizowano wykonując perony o wysokości 0,55 m od główki szyny. I wjeżdża sobie dalekobieżny pociąg, do składu próbuje się dostać matka z dwójką dzieci, ma 2 walizki i wózek dziecięcy. Jak wygląda jej wejście do pociągu - ano ,,zadzieram kiecę i lecę".... Nawet na małych wioskach robią perony o wysokości 0,76 cm od główki szyny. Niby to prawie 20 cm mniej, ale przecież "prawie czyni różnicę". Odnosząc się do prostego przykładu - jeżeli szpitalem będzie zarządzał menager nie będący lekarzem, to jakość leczenia może szybko spaść. A w szpitalu i na kolei życie ludzkie jest w rękach personelu. A personelem kto zarządza i wydaje polecenia??? Proponuję trochę zdrowego myślenia i logiki. Ja z racji wykształcenia oraz uprzednio zdobytego doświadczenia zawodowego (również od najniższych stanowisk) zajmuję się na co dzień tematyką transportu drogowego. To oraz znajomość języka czeskiego powoduje, że wszelkie sprawy, które prowadzę w Czechach reprezentując przewoźnika kończę z sukcesem - jak do tej pory 100% (w ciągu ostatnich 5 lat). Ale nie mógłbym się tym poszczycić gdybym oprócz znajomości języka i odpowiedniego wykształcenia nie posiadałbym praktyki i doświadczenia w branży, którą poznawałem przez dobrych 15 lat. Miałem okazję spotkać się w sądzie w Ostrawie, gdzie jedna z polskich sław prawniczych reprezentowała jednego przewoźnika. Sprawa dosłownie o... "pietruszkę". Ale niestety, profesor prawa (adwokat) nie znał języka czeskiego (był zdziwiony, że sędzia nie rozumie po angielsku) i nie miał totalnie zielonego pojęcia o problematyce. Efekt? Nałożenie kary grzywny w wysokości 300 000 kc = ok. 51 000 PLN. Zagadnienie, z którym ja się musiałem zmierzyć było zagrożone karą do 500 000 kc = ok. 85 000 PLN. Ale dzięki właśnie głównie doświadczeniu i wiedzy praktycznej wybroniłem z efektem odstąpienia przez organ oskarżający od nałożenia kary. Czy teraz do jesteś w stanie zrozumieć jak duże znaczenie ma nie sława w branży i tytuły, ale właśnie wiedza praktyczna...
_________________ Jeśli masz lepsze źródło informacji niż SRJP...
Gałczyński znów jako TLK.Połączenia Szczecina z Warszawą coraz bardziej beznadziejne...
Ciekawe?? Według zestwień na stronie Intercity do 17 czerwca na klimatyzowanych wagonach, a od 18 czerwca na Flircie, a w piątki, sobty, niedziele nawet ja dwóch. To jakie to TLK??
_________________ 2016 - 15995 km, 2017 - 12197 km, 2018 - 9460 km, 2019 - 8278 km, 2020 - 9476 km,
Dlaczego PORTAL PASAŻERA oraz PKP INTERCITY wprowadza ludzi w błąd?
przykład:
TLK ASNYK od dziś kursuje w relacji Bielsko Biała Główna - Gdynia Główna. Od Wakacji kursował będzie w relacji Bielsko Biała Główna - Hel (codziennie) z wagonami do Kudowy Zdrój (w weekendy). Ale na plakacie widnieje w relacji do Gdyni Głównej. Na plakacie z Katowic widnieje jako Kudowa Zdrój i Hel, mimo iż nie ma ani pół wagonu więcej. Na stronie PKP IC w zestawieniach Bielsko Biała - Gdynia Główna. Na plakatach Gdynia Główna, w wyszukiwarce Internetowej "MUSISZ" przesiąść się w Gdyni na TEN SAM POCIĄG. Żeby dojechać do Kudowy, musisz przesiąść się w Katowicach z tego samego pociągu na ten sam pociąg o identycznym numerze. A według zestawień NADAL nie ma ani pół wagonu więcej.
ZESTAWIENIA IC pokazują kwiatki jak SZYNDZIELNIA Bielsko Biała - Bydgoszcz oraz TLK PIRAT Bielsko Biała - Świnoujście oraz Bielsko Biała - Poznań Główny - Kołobrzegu NIE POKAZUJE.
Dzisiaj nie pojechał TLK KLIMCZOK Bielsko Biała - Szczecin, który od dziś nie jeździ w NIEDZIELE, bez uprzedniej informacji na ten temat...już dawno nie było takiego sajgonu...
Ale jak widzę hołdujesz obsadzaniu stanowisk decyzyjnych przez "marketingowców" i "menagierów", którzy dnia na kolei nie przepracowali, z świeżym, jeszcze ciepłym dyplomem jakiejś wyższej uczelni lansu i glansu, byle było wyższe z dopiskiem "menago". Taki "menagier" to nawet nie ma pojęcia co to jest skomunikowanie, pantograf, wodowanie, hak, itp. będzie kierować koleją....
Niestety podtrzymuję swoje zdanie.....Twoje poglądy może były na czasie z 20 lat temu, ale nie teraz, w XXI wieku. Zarządzanie to przede wszystkim wiedza, umiejętności, których zwykły pracownik zatrudniony w danej instytucji może nie posiadać. To, że ktoś jest dobrym lekarzem niekoniecznie oznacza, że będzie potrafił właściwie zarządzać placówką. Dlatego też w choćby w szpitalach za sprawy medyczne odpowiadają zastępcy dyrektora..... W tym zakresie wiedzę posiadają, niekoniecznie jednak poradzą sobie przy negocjacjach kontraktowych. Podobnie jest na kolei. Ta wiedza jest oczywista dla wszystkich, ale faktycznie w okresie PRL różnie z tym bywało. Z tym, że efekty też były różne. I na koniec marketing to jednak nie to samo co zarządzanie .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum