Grzechotka, nie pajacuj.
W każdej chwili mogę przedstawić dowody na potwierdzenie moich słów, ale z solidarnościowym betonem PKP nie dyskutuję, bo szkoda na to czasu i klawiatury. Niech się kolejarze z wami użerają.
Żegnam!
PS. Trzymaj się tematu, bo moderatorzy mają Cię na oku.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
W każdej chwili mogę przedstawić dowody na potwierdzenie moich słów, ale z solidarnościowym betonem PKP nie dyskutuję, bo szkoda na to czasu i klawiatury.
Więc czekam na te dowody. Imie, nazwisko, stanowisko, przynależnośc związkową, stanowisko w związkach... Nie rzuczaj słów na wiatr. Odwagi.
Grzechotka Oczywiście że GIODO stoi na straży Ustawy o ochronie danych osobowych bo ta Ustawa go do tego obliguje.
To że Pan X wystąpił sobie do GIODO to nie jest sprawa Naszego Forum i dobrze o tym wiesz a z wcześniejszych twoich wypowiedzi jasno wynikało że usiłujesz wmówić wszystkim że Forum jest winne za publikację kompromitujących dokumentów na przykład w tym wątku Pana Matery.
Doskonale wiesz że jeżeli GIODO stwierdzi że administrator danych czyli pacodawca naruszył postanowienia tej Ustawy to zgodnie z art. 19 i nast. zostanie pociągnięty do odpowiedzialności co potwierdza twoja wypowiedź:
-"...Sprawdzi tylko w jaki sposób sporne rzeczy, będące w zarządzaniu administratora danych się na nim znalazły...".
Wcale bym się nie zdziwił że pracownik który wystąpił z wnioskim do GIODO zostanie po cichu usunięty lub przesunięty ale czas to wszystko zweryfikuje i mamy nadzieję że napiszesz to Forum.
Teraz do rzeczy bo troszkę odchodzimy od tematu tak więc zapraszam do dalszej dyskusji na temat tego wątku.
Jeżeli administracja forum internetowego odmawia usunięcia wpisu, można rozważyć wystąpienie z oskarżeniem prywatnym także wobec administracji forum. W takiej sytuacji odpowiedzialność obarcza nie tylko autora wpisu, ale i administratora forum - mówi adwokat Radosław Nożykowski.
Nikt nie zwrócił się do administracji naszego forum o usunięcie jakiegokolwiek wpisu w tym temacie! Gdyby taka prośba (żądanie) wpłynęła to zostałaby przeze mnie bezzwłocznie spełniona. Grzechotka, który od wielu tygodni śledzi ten temat z wielką uwagą każdego dnia, nagle obudził się wczoraj po opublikowaniu dowodów na przekręty działaczy "S" i dyrekcji PR Katowice.
Temat GIODO itd. uważam za zakończony. Trzymamy się tematu, czyli przekrętów w PR Katowice.
Ryszard Filipowicz, były dyrektor PR Katowice został tzw. dyrektorem ds. projektu w centrali PKP PR. Wiosną, po kilkumiesięcznej (udawanej jak twierdzą wtajemniczeni) chorobie wrócił do pracy, akurat w okresie kiedy nabył prawo do ochrony przedemerytalnej. Teraz będzie nietykalny przez 4 lata.
Nie wiem jeszcze kto go zastąpi, ale chyba będzie to Jarosław Kołodziejczyk (związany z PO), obecny p.o. dyrektora PR Katowice.
Na temat Kołodziejczyka zebrałam kilka ciekawych informacji, jednak jestem jeszcze na etapie ich weryfikacji. Ale póki co, Kołodziejczyk był śląskim wicemarszałkiem, więc można zobaczyć jego oświadczenie majątkowe. Kołodziejczyk wrócił do PKP PR po tym jak rok temu PO wycofała dla niego swoją rekomendację: klik.
czytam, i czytam i wiecie co, jest mi przykro i bardzo żal, że z kolejarzy zrobiono szmaty. Sprzedano i rozgrabiono naszą godność i dumę bycia kolejarzem. Zrobili to nasi przełożeni i związki zawodowe. Już nawet nie nazywa się nas kolejarzami tylko pracownikami kolejowymi...
Zgodnie z moimi wcześniejszymi zapowiedziami biorę na "tapetę" władze PR Katowice, tzn. obecnego dyrektora Jarosława Kołodziejczyka, oraz byłą dyrektorkę (obecnie posłankę PO) Elżbietę Pierzchałę.
Jarosław Kołodziejczyk
Urodził się 4 grudnia 1963 roku w Dąbrowie Górniczej. W 1994 roku ukończył nauki społeczne na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. W latach 1983-1985 był zatrudniony jako maszynista pomp w Kombinacie Metalurgicznym Huty Katowice. Następnie pracownik administracyjny w ZW ZSMP w Katowicach (lata 1985-1988). Kierownik Zakładu w Przedsiębiorstwie Wielobranżowym Gama w Katowicach (1988-1998), jednocześnie dyżurny ruchu nastawniczy, monter mechanik maszyn i urządzeń w Ros Katowice (1989-1997). W latach 1997-1998 zatrudniony w Zakładzie Przewozów Aglomeracyjnych w Katowicach jako instruktor ds. bezpieczeństwa ruchu, a w latach 1998-1999 jako naczelnik dyspozytury. Naczelnik działu marketingu i obrotu nieruchomościami w Zakładzie Nieruchomości PKP we Wrocławiu w okresie 1999-2000. Następnie do 2002 roku doradca ds. personalnych w Kolejowej Agencji Aktywizacji Zawodowej. W latach 2002-2005 kontroler ds. bezpieczeństwa ruchu w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych w Katowicach. Od 2005 roku dyrektor ds. pozyskiwania środków europejskich na szkolenia oraz współpracy z parlamentem. Członek zarządu województwa śląskiego. Członek Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej.
A teraz brakujące fakty z życiorysu obecnego dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach Jarosława Kołodziejczyka:
1. Tuż przed upadkiem PRL-u przez półtora roku uczęszczał na Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu w Katowicach, którego nie ukończył z powodu jego rozwiązania.
2. Wcześniej był także aktywnym członkiem PZPR.
3. W czasach kiedy pracował jako dyżurny ruchu nastawniczy doprowadził do wypadku kolejowego wykolejając lokomotywę manewrową i 2 wagony.
4. Po tym wypadku związał się z ówczesną naczelnik ROS Katowice Elżbietą Pierzchałą i dzięki temu otrzymał stanowisko instruktora ds. bezpieczeństwa ruchu.
5. Po takich zażyłych kontaktach z Elżbietą Pierzchałą doprowadził do rozwodu z żoną.
6. Czerwony ciągnie do czerwonego co potwierdza Zawiadomienie z IPN o TW (załącznik nr 1).
7. Dla obojga liczyła się kariera i nic więcej - dyrektor Pierzchała na skróty do Sejmu (załącznik nr 2).
3. W czasach kiedy pracował jako dyżurny ruchu nastawniczy doprowadził do wypadku kolejowego wykolejając lokomotywę manewrową i 2 wagony.
5. Po takich zażyłych kontaktach z Elżbietą Pierzchałą doprowadził do rozwodu z żoną.
Nie jestem niczyim zwolennikiem ale mam ( jeśli oczywiście można ) dwie sprawy :
1/ czy to był wypadek zawiniony i winnego ukarano ?
2/ widzę, że posuwasz się nawet do włażenia w buciorach - w końcu jakby nie było - w dość osobistą sferę życia człowieka ....Czy to nie jest jednak "małe" przegięcie ? Mnie np. nie interesuje to czy jesteś mężatką czy masz dochodzącego faceta który zostawił dla Ciebie żonę z dwójką dzieci.
Wybaczcie, ale coś takiego dla mnie jest po prostu niesmaczne.
siude, wbrew pozorom są to bardzo istotne informacje. Obnażają w jaki sposób facet zrobił karierę w PKP, jak awansował i komu to zawdzięcza.
Poza tym pan Kołodziejczyk oprócz tego, że jest dyrektorem największego zakładu PKP PR, jest także jednym z czołowych polityków PO (członek Rady Krajowej PO). A politykom trzeba uważnie patrzeć na ręce i zaglądać nawet w sprawy prywatne.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
siude, niestety muszę Cię rozczarować. Aby ukazać nepotyzm i kumoterstwo oraz przekręty kadry kierowniczej PKP, czasami trzeba wejść z butami (jak to określiłeś) w ich prywatne życie. Inaczej ta banda rozkradająca i rozkładająca kolej pozostanie całkowicie bezkarna!
W przypadku dyrektora Kołodziejczyka muszę jeszcze poruszyć wątek jego konkubinatu. Najpierw jednak proszę o kontakt ze mną tych, którzy posiadają jakąkolwiek wiedzę o wykorzystywaniu w PR Katowice pracowników do prywatnych celów. Chodzi m.in. o pewien garaż na os. Sikornik w Gliwicach oraz o agencję PKO na ul. Dworcowej w Katowicach. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, więc szczegóły na razie przemilczę do czasu skompletowania materiału.
Każdy kto posiada jakąś wiedzę w tym temacie może kontaktować się ze mną nawet anonimowo. Wszystkim gwarantuję dyskrecję!
A politykom trzeba uważnie patrzeć na ręce i zaglądać nawet w sprawy prywatne.
Pomyślałem właśnie o tym zaglądaniu w sprawy prywatne....i doszedłem do ( pewnie niezbyt odkrywczego ) wniosku, że jeśli owi politycy nie mają nic do ukrycia to nie robią ze swego życia żadnych tajemnic i sensacji....Przykład Prezydenta Francji jest w tym temacie chyba jak najbardziej na miejscu
Proponuję się na nim logować i zdemaskować Grzechotkę (podając link do naszego forum), który jak sprawdziliśmy jest kolejowym (związkowym?) betonem pierdzącym w stołek w dyrekcji PKP w Katowicach na ul. Roździeńskiego.
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Z tego widać, że beton chwyta się różnych sposobów.
Warto przytoczyć niektóre wypowiedzi Grzechotki na temat naszego forum:
http://in.hdt.pl/viewtopic.php?t=2065
Z reguły takie forum tworzy wąska grupa niezadowolonych. Do tego celu wykorzystuje się chociażby logo firmy i moim zdaniem zupełnie bez sensu publicznie przedstawia się firmę od kuchni, także ujawniając informacje-tajemnice o sposobie jej funkcjonowania. Nie mnie rozsądzać, czy to co sie na takim forum pisze to prawda czy nie... chodzi jedynie o zasady. Co ma zrobić np. kierownictwo takiej firmy w przypadku, gdy ktoś (pracownik) zasłaniając się anonimowością internetu zabawia się w najlepsze szkodząc wizerunkowi firmy?
Dla mnie tworzenie sobie prywatnego forum tylko po to, żeby anonimowo dowalać innym to prawie to samo, co napisanie komuś anonima listowego z pogróżkami lub wyzwiskami. Z reguły na takim "opiniotwórczym" forum firmowym rządzi kilka osób, które zasiadają w anonimowej loży szyderców. Inni pracownicy zazwyczaj tylko czytają ten niezależny głos ludu nie biorąc w nim aktywnie udziału. Pytanie pozostaje: jak to wpływa na firme, jej kulture, cele, wizerunek, prestiż, identyfikowanie się pracowników z firmą, postrzeganie przez rynek... ect. Przecież przez takie forum informacje o firmie wyciekają jak przez palce, przez takie forum można używając technik manipulacji dowiedzieć się o firmie wszystkiego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum