Nazwa ma reprezentować pociąg a nie być wyznacznikiem trasy. To jest tak samo jak mówić że Artus powinien zaczynać bieg w Gdańsku bo co ma Artus do Gdyni albo ten nowy Górski zaczynał bieg w Warszawie bo co temu trenerowi do Poznania i Szczecina?
Jeżeli zasadne jest wydłużenie Lecha do Zielonej Góry jako szybkie połączenie z Warszawą to powinno tak być. Co do Ślązaka to on powinien jechać do Bielska-Białej bo Kraków i Przemyśl nie mają za wiele wspólnego ze Śląskiem
Idąc tokiem Twojego myślenia, można wprowadzić nowe połączenia: "TATRY" rel. Poznań-Gdynia, "BAŁTYK" rel. Warszawa-Białystok i "GRYF" rel. Olsztyn-Zakopane. Pozdrawiam i zachęcam do zapoznania się z atlasem geogragicznym oraz SRJP z lat 1975-2000, gdzie na kolei był większy porządek niż obecnie i brak było marketingowców z niepełnym gimnazjum.
Proszę czytać ze zrozumieniem ten temat. Później wyjaśniłem dokładnie o co mi chodzi
Niestety, zła wiadomość jest taka, że połączenia PKP Intercity Warszawa - Łódź - Ostrów Wlkp. - Krotoszyn - Leszno - Wschowa - Zielona Góra już zrezygnowano z powodu braku ograniczeń taborowych, czyli lokomotyw spalinowych, więc na razie już nie będą. Mówią, że 1-2 par połączeń TLK/IC/EIC Warszawa - Kutno - Poznań - Leszno - Wrocław najprawdopodobniej mogą wrócić do przyszłości, czyli może w 2022 roku albo w 2023 roku.
Z artykułu wynika, że NIE CHODZI O BRAK OGRANICZEŃ W TABORZE, ale właśnie o to, że SĄ OGRANICZENIA W TABORZE.
A to zasadnicza różnica!
Czytaj artykuły ze zrozumieniem!
Nazwa ma reprezentować pociąg a nie być wyznacznikiem trasy. To jest tak samo jak mówić że Artus powinien zaczynać bieg w Gdańsku bo co ma Artus do Gdyni albo ten nowy Górski zaczynał bieg w Warszawie bo co temu trenerowi do Poznania i Szczecina?
Jeżeli zasadne jest wydłużenie Lecha do Zielonej Góry jako szybkie połączenie z Warszawą to powinno tak być. Co do Ślązaka to on powinien jechać do Bielska-Białej bo Kraków i Przemyśl nie mają za wiele wspólnego ze Śląskiem
Idąc tokiem Twojego myślenia, można wprowadzić nowe połączenia: "TATRY" rel. Poznań-Gdynia, "BAŁTYK" rel. Warszawa-Białystok i "GRYF" rel. Olsztyn-Zakopane. Pozdrawiam i zachęcam do zapoznania się z atlasem geogragicznym oraz SRJP z lat 1975-2000, gdzie na kolei był większy porządek niż obecnie i brak było marketingowców z niepełnym gimnazjum.
Proszę czytać ze zrozumieniem ten temat. Później wyjaśniłem dokładnie o co mi chodzi
Ja czytam ze zrozumieniem. Proszę się w końcu zdecydować, czy nazwa pociągu powinna mieć związek z historią i geografią regionu, czy nie - kto jest autorem słów: "większej bzdury nie czytałem. Jak nazwa ma mieć coś do relacji? Nazwa ma reprezentować pociąg, a nie być wyznacznikiem relacji".
Dla jasności: Zielona Góra nigdy historycznie i geogragicznie nie miała związku z "Lechem". Historycznie i geogragicznie zawsze leżała na Śląsku. Natomiast administracyjnie jest określana jako Ziemia Lubuska. Stąd zasadne dla Zielonej Góry są pociagi o nazwach "ŚLĄZAK" i "LUBUSZANIN". A "Lech" - to nie te klimaty...
_________________ Jeśli masz lepsze źródło informacji niż SRJP...
No ale to że Zielona Góra nie ma nic wspólnego z Lechem to nie oznacza że Lech ma kończyć w Poznaniu bo Warszawa też chyba nie ma nic wspólnego z Lechem. To mikolstwo nazwowe „kiedyś tak było, teraz też musi być” to nie na tym forum. Nazwa to najmniejszy problem poza tym nazwę można zmienić na bardziej skojarzoną z Zieloną Górą tylko po co skoro i tak ten pociąg nie jeździ tylko po Zielonej Górze
IC BOLKO Lublin - JG, tak jak obecnie przez Kielce i Katowice, czy może przez Kielce i Częstochowę Stradom ?
Najprawdopodobniej przez Kielce i Katowice. Bardzo brakuje połączenia Kotliny Jeleniogórskiej i ziemi wałbrzyskiej z Kielecczyzną, Radomiem i Lubelszczyzną.
No ale to że Zielona Góra nie ma nic wspólnego z Lechem to nie oznacza że Lech ma kończyć w Poznaniu bo Warszawa też chyba nie ma nic wspólnego z Lechem. To mikolstwo nazwowe „kiedyś tak było, teraz też musi być” to nie na tym forum. Nazwa to najmniejszy problem poza tym nazwę można zmienić na bardziej skojarzoną z Zieloną Górą tylko po co skoro i tak ten pociąg nie jeździ tylko po Zielonej Górze
Brawo, brawo, brawo..... Kierując się Twoją logiką równie dobrze można uruchomić pociągi "NEPTUN" Katowice-Kraków-Tarnów-Zagórz, "BIESZCZADY" Białystok-Warszawa-Łódź i "WARTA" Olsztyn-Gdynia-Słupsk-Stargard-Szczecin. I najważniejsze, że "kiedyś nie do pomyślenia, dzisiaj możliwe". Nie ważne, że nazwa pociągu nie ma żadnego związku geograficznego, historycznego lub lokalnego dla stacji początkowej albo końcowej... Ważne, że "kiedyś nie, teraz tak", w pełni zgodne z marketingowcem, po niepełnym gimnazjum, który to mając szczęście znalazł prawo jazdy w chipsach. Z takim podejściem do tematu pociągi "na pewno" zyskają popularność wśród podróżnych, którzy to "ogarną".
Efekt rozbicia PKP na dziesiątki spółek i spółeczek.... Jakie to szczęście, że w Czechach nie wpadli na tak idiotyczne pomysły...
P.S. A "BIEBRZA" w rel. Poznań-Wrocław-Jelenia Góra, w kolejnym roku już w rel. Poznań-Katowice-Bielsko Biała. Ważne, że teraz "można, a kiedyś nie"...
_________________ Jeśli masz lepsze źródło informacji niż SRJP...
andi1974
Ej gościu ogarnij się bo robisz o byle co problem. Jeżeli Lech ma jeździć do Zielonej Góry jeżeli to będzie wynikało z popytu to do niej pojedzie, nieważne czy mikolom nie będzie pasowało to że Lech nie kończy w Poznaniu bo nie ma nic wspólnego z Zieloną Górą. Poza tym idąc twoją logiką to co ma wspólnego Malczewski z Kołobrzegiem, Zamenhof z Poznaniem czy Pobrzeże z Łodzią. Otóż to że te pociągi muszą gdzieś kończyć trasę. Nawet jeżeli ich miejsce końcowe nie ma nic wspólnego z jego nazwą. Jeżeli Lech przejeżdża przez Poznań to jest wystarczające.
I powiem na koniec, nie przeinaczaj moich słów bo ja nigdzie nie wspomniałem że dobrym pomysłem jest nazwanie pociągu Poznań - Jelenia Góra Biebrzą. Czytaj ze zrozumieniem moje wypowiedzi
Wtrącę się do waszej dyskusji. Nazwa pociągu to sprawa drugorzędna. Oczywiście powinno mieć to jakiś sens, ale z punktu widzenia przeciętnego pasażera jest to najmniej istotne.
Kiedyś jeździł posp. „Wrocławianin” relacji Zgorzelec - Warszawa i nikomu to nie przeszkadzało. No, może za wyjątkiem betonu PR Wrocław, który robił wszystko co w jego mocy, żeby ten pociąg uwalić.
Był też posp. „Ślązak” relacji Zgorzelec - Przemyśl (jako łącznik „Ślązaka” do/z Zielonej Góry). No i tutaj mieliśmy ostrą jazdę ze strony zielonogórskiego mikolstwa (andi1974, pamiętasz?), które darło japę, że Zgorzelec zabrał im legendarnego „Ślązaka”. Ujadania na forum było zatrzęsienie... Już wtedy utwierdziłam się w przekonaniu, że mikolstwo to stan umysłu i od tamtej pory nie podejmuję z mikolami żadnej polemiki.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum