Prezes spółki EKK Wagon to Łukasz Grymel. W radzie nadzorczej są dwie osoby o nazwisku Grymel.
Bardzo interesująca jest kariera Łukasza Grymla - urodzony w 1980 roku najpierw zajmował różne stanowiska w rodzinnej spółce (ciekawe czym się zajmowała?) a następnie (1 czerwca 2005 r.) został prezesem EKK Wagon w Ostrowie Wlkp. Kariera godna rodu Grymlów...
Łukasz Grymel urodził się 4 kwietnia 1980 r. w Mikołowie. (...) W trakcie studiów podjął pracę w firmie rodzinnej ANTRA sp. z o.o. w Rudzie Śląskiej, gdzie piastował różne stanowiska.
Ale to jeszcze nie koniec...
Spółka ANTRA była zamieszana w aferę sprzed paru lat w PKP Cargo (przekręt z szynami), wokół której trochę węszyłam i o której później pisała prasa. Chodziło o to (proszę uważnie przeczytać!):
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=1434
Teraz wystarczy powiązać wszystkie fakty i odpowiedzieć na pytanie, co łączy rodzinę Grymli z ANTRY i EKK Wagon z Henrykiem Grymlem, szefem kolejarskiej "Solidarności". Przypadkowa zbieżność nazwisk w tym przypadku wydaje się być bardzo mało prawdopodobna (do sprawdzenia przez stosowne służby!).
Oto bowiem spółka ANTRA rodziny Grymli z Rudy Śląskiej robi podejrzane interesy z PKP Cargo, w wyniku czego z PKP Cargo wycieka ponad 20 milionów i trafia do właścicieli ANTRY. Szefem "Solidarności" w PKP Cargo był Henryk Grymel, też ze Śląska. Aferę zatuszowano, nikomu włos z głowy nie spadł!
Następnie grymelowska ANTRA za miliony wyłudzone z PKP Cargo (przekręt z szynami) nabywa ostrowską fabrykę wagonów.
Jest jeszcze inny wątek tej sprawy. Otóż zarząd PKP Cargo najwyraźniej faworyzuje EKK Wagon należące do rodziny Grymlów. Niewykluczone, że dzieje się tak pod dyktando Henryka Grymla (szefa kolejarskiej "S" z PKP Cargo).
Mimo zawartej umowy ciągle nie możemy rozpocząć naprawy wagonów towarowych dla PKP Cargo. Powodem jest brak uchwały walnego zgromadzenia przewoźnika, zatwierdzającej kontrakt - mówi Ryszard Ekiert, prezes ZNTK Łapy. Przedstawiciele zleceniodawcy niewiele mają do dodania. - Do dzisiaj WZA nie zaakceptowało umowy - mówi krótko Ryszard Wnukowski, rzecznik PKP Cargo.
Paradoksalnie przewodniczącym rady nadzorczej PKP Cargo jest prezes PKP S.A. Andrzej Wach, który na bezczelnego syci swoją rodzinę kolejową kasą! Czy zatem mamy kolejną aferę w PKP na wzór i podobieństwo wachowskiej firmy EL-IN?
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=5353
Rodzinna spółka Grymelów ANTRA zajmuje się nie tylko handlem złomem kolejowym, dostawą szyn i naprawą wagonów dla PKP Cargo SA jako właściciel EKK WAGON w Ostrowie Wlkp (upadłe ZNTK). Grymelowie mają również doświadczenie spedytorskie. W 2004 roku bez przetargu pozyskali kontrakt na przewóz węgla do Zespołu Elektrowni Ostrołęka SA. Oczywiście, jak można się domyślać, spółka była tylko pośrednikiem między elektrownią a PKP. Więcej w Biuletynie Zamówień Publicznych Nr 233 z dnia 2004.12.28 . W tym miejscu przypomina mi się inny "spedytor", były prezes PKP Jan Janik, który w identyczny sposób wydoił Cargo.
Jako, że 11 lat temu przez rok byłem członkiem rady nadzorczej będących wtedy w rozkwicie ZNTK Ostrów Wielkopolski SA, temat ten mnie gorąco interesuje. W Gazecie Ostrowskiej można znaleźć serię artykułów poświęconych temu kiedyś największemu pracodawcy regionu. Po doprowadzeniu spółki do upadłości przez Słowaków, syndyk masy upadłościowej sprzedała majątek zakładów rodzinnej spółce Grymelów ANTRA za 25 mln zł. Mimo, że to za bezcen, to zastanawiałem się skąd Grymelowie wysupłali te miliony? Odpowiedź jest prosta. Było to możliwe przy pomocy szeregu operacji finansowych przeprowadzonych dzięki "przychylności" zarządu PKP Cargo SA.
Grymelowie zapewnili swojej spółce w Ostrowie Wlkp kontrakt (ZNTK Łapy tego nie potrafią) na naprawę wagonów Cargo - bezdyskusyjny argument dla pracowników. Lecz nie o naprawę wagonów im chodziło. Celem były grunty (złom już udało się spieniężyć) zajmowane przez zntk. Dzisiaj te grunty chcą przeznaczyć pod budowę supermarketu a naprawę wagonów przenieść na Śląsk. Na stronie portalu Onet można obejrzeć zdjęcia ilustrujące konsekwentną realizację tego celu.
Ostatnio zmieniony przez fury dnia 08-12-2008, 12:22, w całości zmieniany 3 razy
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 08-12-2008, 12:09
Gdzie są wobec tego odpowiednie organy naszego Państwa? CBŚ, ABW, prokuratura? Przecież mają tu otwarte pole do popisu. Czyżby Ci ludzie, którzy robią tego typu kolejowe przekręty naprawdę mieli wszędzie "wtyki"?
Nigdzie nie znajdziecie strony internetowej spółki ANTRA. Spółka została wpisana do rejestru przedsiębiorców 28.09.2001. KRS 0000048804. Firma ta w rankingu "Rzeczpospolitej" za rok 2001 znalazła się na 952 miejscu. Osiągnęła przychody ponad 100 mln zł, wynik finansowy netto + 3,5 mln zł i prowadziła działalność wg. EKD w zakresie pozostałej działalności hurtowej. W różnych katalogach firm można wyczytać czym właściwie według właściciela się zajmuje. Informacje z lokalizatora ZUMI:
- działalność wspierająca transport
- elementy stalowe
- kolej
- logistyka
- metal
- organizacja transportu
- stal
- transport lądowy
- zaopatrzenie taboru kolejowego.
Spółka ANTRA uzyskała 19.09.2005 roku dwie licencje UTK na:
- przewóz rzeczy - WPR/124/2005
- udostępnianie pojazdów trakcyjnych - UPT/125/2005
Obie zostały cofnięte 2.11.2006 roku. Aktualne numery decyzji odpowiednio: TRM/901/02/06 i TRM/902/01/06.
sielawa, ten członek zarządu (dyr. ds. finansowo-ekonomicznych) sam podał się do dymisji po nagłośnieniu afery i żadnych innych konsekwencji nie poniósł. Słusznie więc Krycha zauważyła, że w wyniku tzw. afery z szynami nikomu włos z głowy nie spadł.
Spółka ANTRA była zamieszana w aferę sprzed dwóch lat w PKP Cargo (przekręt z szynami), wokół której trochę węszyłam i o której później pisała prasa. Chodziło o to (proszę uważnie przeczytać!):
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=1434
News portalu Interia.pl z sierpnia 2006 roku:
PKP: Miliony wyparowały z kolei
Kilku menedżerów PKP Cargo, spółki specjalizującej się w przewozie towarów, oskubało swoją firmę na 20 mln zł. Na zlecenie kilku członków ścisłego kierownictwa, spółka kupowała niepotrzebne jej szyny, a następnie odsprzedawała innym firmom. Na podejrzanych transakcjach straciła grube miliony.
Przekręt nie byłby możliwy, gdyby nie to, że PKP Cargo to kura znosząca złote jaja - pisze "Dziennik". Firma ta w odróżnieniu od większości spółek Grupy PKP zarabia niezłe pieniądze: w minionym roku w jej kasie pozostało blisko 20 mln zł zysku, a w pierwszym półroczu tego roku blisko 30 mln zł - podaje gazeta. Przy tak wysokich dochodach spółkę było stać na kosztowne zakupy. Posłużyły one do przeprowadzenia nielegalnych transakcji, w które zamieszanych jest co najmniej siedem osób.
Pod koniec ubiegłego tygodnia sprawa trafiła do prokuratury. Wniosek złożył prezes PKP Cargo Władysław Szczepkowski. Jak do tego doszło? - zastanawia się gazeta.
Na początku roku Szczepkowskiemu, świeżo upieczonemu prezesowi Cargo, podwładni podsunęli do podpisania dokumenty ze wstecznymi datami. Chodziło w nich o zakup szyn od prywatnej spółki Antra z Rudy Śląskiej. Prezes zdziwił się, bo Cargo prawie wcale nie potrzebuje szyn, a w kwitach była mowa o zamówieniach na tysiące ton. Szczepkowski zlecił kontrolę.
Inspektorzy zakończyli pracę w lipcu i sporządzili raport, do którego dotarł "Dziennik".
Wynika z niego m.in., że kilku menedżerów Cargo kupowało od Antry szyny od października 2004 r. W sumie wydali 82 mln zł. Łamali przy tym wszelkie zasady, jakich należy się trzymać przy tego rodzajach zakupach. Robili wszystko, by to właśnie Antra dostarczała ich spółce szyny.
Szyny kupowano od pośrednika, choć można je było nabyć bezpośrednio od producenta za cenę od dwóch do pięciu proc. niższą. To oznacza, że PKP Cargo straciło na tych transakcjach nawet 20 mln zł.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
z tego co pamiętam podanie się do dymisji zostało wymuszone przez ówczesnego prezesa, który złożył rownież zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
sielawa, mówisz o Stanisławie Cichoniu (byłym dygnitarzu kolejarskiej "Solidarności"), ówczesnym członku zarządu PKP Cargo, odpowiedzialnym za sprawy ekonomiczno-finansowe. Mimo, że za jego rządów (w latach 2002-2006) z PKP Cargo wyprowadzono wiele milionów złotych do prywatnych spółeczek (w tym m.in. do ANTRY rodziny Grymli) to temu człowiekowi włos z głowy nie spadł. Dowód? Proszę bardzo... Dziś Stanisław Cichoń jest członkiem zarządu ZNTK w Mińsku Mazowieckim:
http://pdi.cors.gov.pl/KRSSED/Podmiot.aspx?nrkrs=0000067499
Co do umorzeń spraw przez Prokuraturę to proszę pamiętać, że jest ona upolityczniona, podobnie jak ABW, CBŚ czy CBA. Jeśli ktoś ma układy, mocne plecy itp. to nikt go nie ruszy. Życie nie raz pokazało, że w Polsce potrzeba kilku lat zanim sprawa znów wypłynie i ktoś ponownie się nią zainteresuje, zazwyczaj pod naciskiem mediów. W tym kraju całą brudną robotę muszą odwalać dziennikarze śledczy, którzy funkcjonariuszom służb podają wszystko jak na tacy...
Krycha, jesteś mocna. Jak pozwolisz to zostaje Twoim fanem.
Członkiem Zarządu Cargo, który za to zapłacił był Władysław Krasuski. Zastąpił go na stanowisku działacz S Zenon Kozendra.
Ostrów Wlkp.: Koniec śledztwa w sprawie wyprowadzenia z Wagonu 20 mln zł
Po blisko sześciu latach zakończyło się śledztwo w sprawie ostrowskiej Fabryki Wagon. Akt oskarżenia, który niebawem trafi do Sądu Okręgowego w Kaliszu obejmie dziewięciu członków byłego kierownictwa firmy, którym zarzuca się wyprowadzenie z firmy łącznie ponad 20 milionów złotych.
Głównymi podejrzanymi są Słowacy Emil S., Ivan K. i jego brat Vladimir K. oraz Villiam J. i Szwajcar Karl V. Pozostali to członkowie rady nadzorczej. Zarzucono im nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym oraz przywłaszczenie powierzonego mienia. Kierowali firmą przez niewiele ponad półtora roku, w okresie od maja 2001 do grudnia 2002 roku.
W tym czasie zawarli nieuzasadnione ekonomicznie i niekorzystne finansowo trzy umowy ze spółką ze Szwajcarii. Skutkowało to wyprowadzeniem z zakładu ponad 11 milionów złotych, co w konsekwencji doprowadziło do upadku przedsiębiorstwa. Zdaniem prokuratury, podejrzani działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i nie dopełnili ciążącego na nich obowiązku dbałości o interesy finansowe spółki. Grozi im od roku do 10 lat więzienia.
W śledztwie zbadano również skutki finansowe sprzedaży przez Słowaków w 2002 r. za 1,9 mln zł wartych 9,5 mln zł akcji ZNTK Paterek. Prokuratura twierdzi, że na konto Wagonu nie wpłynęły pieniądze z tej transakcji. Ponadto byłemu prezesowi i byłemu wiceprezesowi zarzucono, że sprzedaż akcji nie poprzedzili ich wyceną. Inne zarzuty to m.in. wyłudzenie zwrotu kosztów podróży, rzekomo służbowych oraz usunięcie dokumentacji.
Umorzono natomiast postępowanie wobec trzech innych członków Rady Nadzorczej Fabryki Wagon, którzy głosowali za przyjęciem uchwały w sprawie wysokiego honorarium dla prezesa.
Źródło: POLSKA Głos Wielkopolski
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Krach na światowych rynkach omija na razie jednego z największych pracodawców w Ostrowie Wielkopolskim. Europejskie Konsorcjum Kolejowe nie przewiduje żadnych zwolnień.
Wręcz przeciwnie: w ostatnim czasie przyjęto do pracy grupę fachowców, a kolejnych będą zatrudniać, gdy podpiszą nowe kontrakty z niemieckimi firmami - informuje "Rynek Kolejowy".
- Mogą się w jakiś sposób przełożyć negatywnie na nas ewentualne problemy naszych kontrahentów - mówi prezes konsorcjum Łukasz Grymel. - Na razie mamy kontrakty i sporo pracy. Ostatnio przyjmujemy sporo ludzi, odczuliśmy to, ze dużo fachowców wróciło z wysp i złożyło u nas podania.Sytuacja firmy ustabilizowała się jakieś pół roku temu, mamy stałą załogę. A jeśli podpiszemy w najbliższym czasie nowe umowy, to będziemy zatrudniać kolejnych pracowników - dodaje.
EKK zrezygnowało również z przeniesienia siedziby spółki do Rudy Śląskiej. Ta informacja podana kilka miesięcy temu wywołała burzę w mieście. Obecnie firma zatrudnia około 1000 pracowników.
Śmiem twierdzić, że "Rynek Kolejowy" napisał bzdury! Również autor tego artykułu nie ma pojęcia o czym pisze. Wyniki mojego "śledztwa dziennikarskiego" wskazują na coś innego:
1. Po kilkuletnim kryzysie Wagon ponownie wskoczył na proste tory.
Znakomita kondycja EKK Wagon to wierutna bzdura! Firma ma problemy z terminowymi płatnościami za części. Dużo do powiedzenia mają kooperanci...
2. Miesięcznie produkuje około 20 nowych wagonów. Firma oprócz tego, że produkuje nowe wagony, również modernizuje stare. Tych miesięcznie jest około 100.
Firma produkuje max 10 nowych wagonów na miesiąc! 20 to oni produkują, ale wózków do wagonów towarowych typu 21TNa i 3TNk co daje max 10 platform do przewozu kontenerów typu 434Z. Remonty to może robią w ilości 100 wagonów, ale dochodzi do przekrętów. Jeśli wierzyć wiewiórkom to ponoć oszukują na częściach: niehartowane tulejki, zbiorniki ciśnieniowe ze zwykłej stali, ostojnice ze zwykłej blachy...
3. Firma zaczęła inwestować w nowe maszyny.
Inwestycje w maszyny to fikcja! Na hali podobno jest zimno jak w psiarni! Żadna nowa maszyna nie będzie pracować przy tych temperaturach i takim zapyleniu jakie panują na hali. Maszyny Łukasz Grymel to nie kupił a sprzedał w 2005 r. Najlepszą kołówkę sprzedali do konkurencji - ZNTK w Oławie.
Klan Grymli z EKK Wagon to specjaliści od wszystkiego. Łukasz i Bartosz Grymel (prywatnie bracia) parają się także biznesem internetowym: spółka BIGNET z Rudy Śląskiej. Skąd wiadomo, że firma należy do nich? Stąd: klik
Ale dojenie EKK Wagon i pośrednio PKP CARGO odbywa się poprzez sieć spółeczek powiązanych z klanem Grymli:
1. Wspomniana wcześniej ANTRA, która stała się właścicielem ostrowskiej fabryki wagonów za miliony wyłudzone z PKP CARGO (przekręt z szynami):
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=1434
Szyny, które grymelowska ANTRA sprzedała PKP CARGO nie były utwardzone. Możliwe więc, że nie pochodziły z huty a z jakiegoś demontażu! Tego ABW (jeszcze) nie wie.
2. Blachę do produkcji wagonów kupuje ANTRA, ale przewozi spółeczka HANSPED, oczywiście też należąca do klanu Grymli: Natalii i Bartosza. Natalia Grymel prywatnie jest żoną Łukasza - prezesa zarządu EKK Wagon. Skąd wiadomo, że HANSPED należy do Grymli, skoro na stronie internetowej firmy (jak zwykle gdy ma się coś do ukrycia) nie ma żadnych nazwisk? Z KRS: klik
Złom z EKK Wagon na Śląsk też wozi HANSPED. Przy takim układzie każdy sobie nalicza odpowiednią marżę. Ale na tym jeszcze nie koniec, bo Natalia Grymel ma jeszcze jedną spółeczkę RUDSPED powstałą w lutym br. Na złomie pochodzącym z demontażu ostrowskiej fabryki Grymle zarabiają krocie!
Niestety muszę zmartwić mieszkańców Ostrowa Wlkp. Wbrew kłamliwym zapewnieniom klanu Grymli z EKK Wagon, produkcja wagonów nie zostanie utrzymana w Ostrowie, a na 99% zostanie przeniesiona na Śląsk. Tak donoszą wtajemniczone wiewiórki. Ale świadczy o tym choćby rabunkowa gospodarka ostrowskiej fabryki prowadzona przez sieć rodzinnych spółek Grymli: ANTRA, HANDSPED, RUDSPED. Może jeszcze inne?
Zgliszcza i ruiny! Tak Solidaruchy wykańczają firmy! PKP CARGO, gdzie wszystkim trzęsie Henryk Grymel (szef kolejarskiej "Solidarności") i jego "S"itwa, może spotkać podobny los...
http://www.kurier.wzz.org.pl/kz/kz172/2.shtml
Prawie 20 milionów złotych mogły wynieść - zdaniem prokuratury - straty, na które narazili Fabrykę ''Wagon'' jej byli słowaccy właściciele i członkowie zarządu spółki. Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp. zakończyła trwające prawie 5 lat śledztwo w tej sprawie.
Oskarżeni to byli właściciele i ścisłe kierownictwo nieistniejącej już formalnie Fabryki ''Wagon'' w Ostrowie Wielkopolskim. To głównie Słowacy, ale również Polak i obywatel Szwajcarii - razem 9 osób: b. przewodniczący Rady Nadzorczej i jeden z właścicieli Vladimir K. i jego brat, b. prezes Emil S., b. członkowie zarządu, akcjonariusze i dyrektorzy Karl V., Wiliam J. oraz Krzysztof N. Główne zarzuty wobec nich to zawarcie niekorzystnych dla ''Wagonu'' trzech umów ze spółką mającą siedzibę w Szwajcarii, nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym i przywłaszczenie powierzonego mienia. W ten sposób, zdaniem prokuratury, z ''Wagonu'' wytransferowano 11 mln zł.
Prokuratura zarzuca też b. prezesowi i wiceprezesowi zbyt tanią sprzedaż należących do ''Wagonu'' akcji spółki kolejowej Paterek, przez co ostrowska fabryka miała stracić kolejne 9,5 mln. W tym procederze uczestniczyły związane w inny sposób ze Słowakami osoby. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że b. prezesi firmy, której akcje posiadał wtedy ''Wagon'', poświadczyli nieprawdę przy transakcji. Prokuratura zarzuca im, że złożyli w sądzie rejestrowym pisemne oświadczenia o dokonaniu wpłat na pokrycie kapitału zakładowego spółki, podczas gdy w rzeczywistości powyższej wpłaty nie dokonano. Ten wątek sprawy wyłączono do odrębnego postępowania. 13 listopada 2008 r. został skierowany do Sądu Rejonowego w Warszawie - Śródmieścia akt oskarżenia w tej sprawie.
Są też drobniejsze zarzuty dotyczące m. in. wyłudzenia zwrotu kosztów podróży - rzekomo służbowych oraz usunięcia dokumentu związanego z działalnością spółki.
Śledztwo trwało niemal pięć lat. Było wielowątkowe i bardzo skomplikowane. Wobec podejrzanych najpierw zastosowano rekordowo wysokie poręczenie majątkowe w wysokości 8 mln zł, które po kilku latach prokuratura znacząco zredukowała. Przez wiele miesięcy śledztwo tkwiło w martwym punkcie. Podejrzani, po tym jak sąd zwrócił im paszporty, nie stawiali się bowiem na przesłuchania. Przełomowym momentem śledztwa było dopiero udzielenie tzw. listu żelaznego głównemu oskarżonemu, Słowakowi Vladimirowi K. oraz udzielenie pomocy prawnej przez prokuraturę szwajcarską.
Niektóre zarzuty podnoszone wcześniej wobec oskarżonych nie znalazły uzasadnienia w zebranych dowodach. Umorzony został zarzut działania oskarżonych w zorganizowanej grupie przestępczej. Umorzono również postępowanie wobec trzech innych członków Rady Nadzorczej Fabryki ''Wagon'' S.A. podejrzanych o zatwierdzenie w głosowaniu milionowej odprawy dla prezesa Zarządu Spółki. Biegły uznał, że wprawdzie taką wysokość odszkodowania można uznać za wygórowaną, ale nie narusza to prawa i stosowanych w tym zakresie praktyk.
Akt oskarżenia trafi do Sądu Okręgowego w Kaliszu prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Do sprawy wkrótce wrócimy.
Umorzony został zarzut działania oskarżonych w zorganizowanej grupie przestępczej.
Ciekawostka. A czym że jest zorganizowana grupa przestępcza? Czyż nie jest to grupa ludzi, której celem jest działalność na szkodę podmiotu gospodarczego, innych ludzi, szkodę Skarbu Państwa? Czyli złodzieje tylko bez łomu i wytrycha. To jest grupa przestępcza i to doskonale zorganizowana. Nie muszą zabijać i stosować terroru. Wystarczy kilka spółek i faktury, te grymelowe też. Ale to inna historia. Grymelowie dożynają "Ostrów" po gangsterach ze Słowacji i z NFI Hetman, jak to napisała wyżej Krycha:
Cytat:
Niestety muszę zmartwić mieszkańców Ostrowa Wlkp. Wbrew kłamliwym zapewnieniom klanu Grymli z EKK Wagon, produkcja wagonów nie zostanie utrzymana w Ostrowie, a na 99% zostanie przeniesiona na Śląsk.
To też jest grupa przestępcza, ale żaden prokurator nie jest w stanie tego udowodnić - jak w krakowskim oddziale Warsu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum