W końcu przedstawienie jasnych argumentów, za co jestem wdzięczny. A więc można dyskutować na wysokim poziomie. Do tego i inżynierem nie trzeba być.
Zupełnie nie wierzę jednak w budowę obwodnicy Jaworzyny. Mój pomysł jest wykonalny w perspektywie max. 5 lat, wiec tym bardziej nie wymyślam żadnych farmazonów, tylko analizuję to, co jest możliwe do wykonania i na co są pieniądze. Nie mówię, że pomysł jest zły, ale czy ktokolwiek o nim wspomina? Tu jest problem.
Jasne jest to, że będzie remont Świdnica - Wrocław, ponieważ chcą, aby Pszenno, Marcinowice, Szczepanów, Strzelce i Sobótka Zachodnia też na tym skorzystały i by odciążono DK35 i ograniczyć busy, które nieraz szaleją na tej trasie. Dla pytanych przeze mnie mieszkańców czas jazdy ok. godziny byłby bardzo atrakcyjny, nie mówiąc już o krótszym. Poza tym stan torów na odcinku Sobótka - Świdnica nie jest wcale aż tak zły, więc możliwe, że koszt remontu byłby mniejszy. Możliwe, że to też jeden z czynników, że zdecydowano się o rewitalizacji fragmentu Sobótka-Świdnica.
Ja bym to widział tak, że Dzierżoniów powinien jechać przez Jaworzynę ze zmianą czoła w Jaworzynie, a Świdnica generalnie po 285, z tym, że zachowana zostałaby ogólnie możliwość korzystania z trasy przez Jaworzynę poprzez połączenia z Dzierżoniowa. Nie ma dublowania się, a korzystają z tego wszyscy położeni przy tych liniach.
Z moich danych wynika, że Dzierżoniów nie za bardzo łapie się do ścisłego WKA z racji większego oddalenia od Wrocławia i mniejszej liczby codziennych dojazdów (moja koncepcja przewiduje promieniste niedublujące się układy od Wrocławia). Cztery połączenia to też za mało. W mojej pracy na wyższym stopniu z kolei z góry zakładam, że WKA ma funkcjonować niemal jak komunikacja miejska, a więc duża częstotliwość w godzinach szczytu z dużym wpływem na komunikację we Wrocławiu. Myślę, że co 2 godziny rano oraz po południu (4:00, 6:00, 8:00 i o 15:00 17:00 19:00) oraz w międzyszczycie co 3 godziny dawałoby te 8 połączeń Dzierżoniów-Wrocław-Dzierżoniów na dobę przez Świdnicę i Jaworzynę. Nie muszą one być specjalnie promowane jako część WKA, tylko bardziej jako jeden z wariantów odnogi Wrocław - Jaworzyna - Świebodzice łączącej Dzierżoniów, a może i Bielawę. Natomiast Świdnica-Sobótka-Wrocław jeździłaby częściej, ale nie na tyle często, aby zapchać 285. Rano i po południu również zwiększone takty, wobec tego bez mijanek by raczej się nie obyło.
Nie mniej jednak jeszcze jest czas na uwagi, więc zachęcam do zgłaszania ich w momencie konsultacji w sprawie studium.
Po korekcie najszybsze połączenie Wrocław - Świdnica, z przesiadką 7 minutową w Jaworzynie, będzie wynosić 51 minut.Po wybudowaniu łącznika (który można zrobić dużo taniej niż remont linii przez Sobótkę czas ten skrócić się może nawet o 10 minut. A ty chcesz uszczęśliwiać świdniczan docelowym puszczaniem pociągów przez Sobótkę. 60tys. mieszkańców Świdnicy + 65tys. Dzierżoniowa i Bielawy ma jechać 25 minut dłużej, bo ktoś sobie wymyślił, żeby ich pociągi robiły za dowozówkę z podwrocłąwskich wiosek. To jest chore. Tego nie można łączyć. Pociągi z Wrocławia tylko do Sobótki. Pociągi do Świdnicy i dalej tylko przez Jaworzynę, a docelowo tylko przez Żarów. A z okolicznych wiosek (np. Sulistrowice) busy dowozowe do Sobótki na pociągi do Wrocławia.
Wy chyba jednak nie nadajecie się do dyskusji, skoro nawet czytać ze zrozumieniem nie potraficie. Nie będę więc marnował czasu na jałowe wyjaśnianie moich koncepcji, skoro w międzyczasie można przeprowadzać przydatne badania dla rozwoju swoich pomysłów, by je zaproponować w odpowiednim czasie nie tu, tylko od razu planistom. Tak więc dziękuję za uwagę.
Generalnie raczej rewitalizacja ma służyć temu aby docelowo połączenie Świdnica-Wrocław było realizowane przez Sobótkę i aby czas przejazdu był krótszy właśnie na tej trasie.
Jak to inaczej rozumieć? Żeby nie puszczać pociągów z dużych miast powiatowych najszybszą trasą przez Jaworzynę, tylko naokoło, 30 minut dłużej, przez wioski. Albo zrobić ekspres wioskowy, który od od Świdnicy zatrzyma się tylko w Sobótce i pociągi będą jechały "tylko" 15 minut dłużej niż przez Zarów (z postojem też tylko w np. w Kątach)
I aby, jak piszesz "czas przejazdu był krótszy właśnie na tej trasie"
a) pociągi na 285 powinny na prostych odcinkach pędzić 160 km/h, lub
b) poczekać, aż na 274 prędkość spadnie za kilka lat do ok. 60km/h, jak jeszcze z 6 lat temu.
W czwartek o 9 z peronu nr 5 Dworca Głównego odjechał nowy szynobus do Kobierzyc. To na razie tylko test ostatniej brakującej linii kolei aglomeracyjnej Wrocławia. Pociąg docelowo dojedzie do Świdnicy. Rozkład jazdy poznamy najszybciej w 2020 roku. Inwestycja kosztowała 166 mln zł.
Wiszące tory w Jerzmanicach-Zdroju wkrótce mają zniknąć.
Jerzmanice-Zdrój koło Złotoryi. Na długości kilkunastu metrów od lat wiszą tutaj tory z przymocowanymi do nich podkładami kolejowymi. Zrobiono im wiele zdjęć, opisywano historię, ale...niebawem mogą przejść do historii na dobre. Samorządowcy z kilku gmin chcą odremontować dawną trasę kolejową z Legnicy do Jeleniej Góry. Dzięki temu będzie można ją pokonać pociągiem w niespełna 1,5 godz. Oznaczać to będzie również usunięcie wiszących torów.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-06-2017, 18:37
Do końca kadencji obecnych władz woj. Dolnośląskiego pozostało około 1,5 roku. Obecny Zarząd miał bardzo ambitne plany dotyczące powrotu pociągów na niektóre od wielu lat nieczynne linie kolejowe.
Tak się zastanawiam czy z tak szumnie ogłaszanych za pośrednictwem p. Michalaka i p. Przybylskiego planów rewitalizacyjnych zostanie cokolwiek zrealizowane. Czasu coraz mniej a w temacie cisza.
No chyba, że cała ta gadanina to były przysłowiowe "gruszki na wierzbie"
Tak narzekacie na władze swego województwa, które - przypomnę - przejęło od PKP i wyremontowało już dwie linie kolejowe: Wrocław - Trzebnica oraz Szklarska Poręba - Jakuszyce. A teraz wskażcie mi inne województwo, które przejęło od PKP i wyremontowało choćby jedną linię kolejową.
Samorządy są zadłużone po uszy i mają wiele innych ważniejszych wydatków. Nie oczekujcie, że marszałek będzie zajmował się tylko zdewastowanymi przez PKP liniami kolejowymi, bo mikole tak chcą.
Ja nie narzekam, chcę się tylko dowiedzieć. To tak gwoli ścisłości. Bo po prostu w temacie już od dawna nie siedzę i ostatnie co pamiętam to długa lista linii, które województwo chce przejąć. A modernizacja Trzebnicy to już nie czasem 10 lat wstecz?
Pirex, masz rację. Uważam, że zamiast wywalać grube miliony zł na modernizację zdewastowanych i od kilku dekad nieużywanych linii kolejowych, które biegną przez słabo zaludnione tereny (np. odcinek z Lwówka Śl. do Jerzmanic Zdr.) i gdzie wystarczająca jest komunikacja (auto)busowa, lepiej kupić nowy tabor i uruchomić więcej połączeń na czynnych liniach kolejowych, gdzie pociągi jeżdżą zatłoczone. To przyniesie więcej korzyści Dolnoślązakom.
Osobiście optuję tylko za reaktywacją linii do Bielawy. Odcinek krótki, niewymagający wielkich nakładów finansowych, a teren zaludniony.
Natomiast jeśli chodzi o odcinek Chojnów - Rokitki to jestem na NIE. Zupełnie zbędna inwestycja, nieprzynosząca nikomu żadnych korzyści.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 19-06-2017, 21:12
Pirex - nie narzekam a wręcz odwrotnie martwię się Po okresie ofensywy medialnej w temacie rewitalizacji nastąpiła dziwna cisza. Mimo wszystko jednak mam nadzieje że przed burzą i to z pozytywnym efektem końcowym Co by nie mówić UMWD ma jeszcze do wydawania trochę grosza z perspektywy unijnej do 2020 roku przeznaczonej na inwestycje, więc coś z tą kasą trzeba zrobić.
A przy okazji czy może ktoś coś wie co się dzieje w temacie budowy nowoczesnego zaplecza dla KD? Wszak kamień węgielny pod budowę z wielką pompą został położony chyba z rok temu
Tak narzekacie na władze swego województwa, które - przypomnę - przejęło od PKP i wyremontowało już dwie linie kolejowe: Wrocław - Trzebnica oraz Szklarska Poręba - Jakuszyce. A teraz wskażcie mi inne województwo, które przejęło od PKP i wyremontowało choćby jedną linię kolejową.
Mikolski hejt na UMWD/KD w necie jest tylko z jednego powodu: Lwówek Śląski. Paru debili robi z tego nieustanną gównoburzę.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum